el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):

(...)

> Ludzie jednego dnia gotowi dla własnych interesów represjonować, a nawet
> zabijać - budzą się dnia następnego i od tej pory wyrzekają się przemocy i
> władzy.

A co w tym dziwnego. I dzisiaj, w kazdym panstwie kazdego policjanta czy
zolnierza szkola do represjonownia i zabijania, a ci mimo to jakos potrafia
zyc uczciwie. To samo rzeznicy...

Przeprowadzono kiedys kilka glosnych eksperymentow psychologicznych (w tej
chwili nie chce mi sie szukac, ale napewno o nich slyszales: chodzilo o
karanie za pomoca elektrowstrzasow) pokazujace, ze praktycznie kazdy czlowiek
jest zdolny do torturowania i zabicia innego czlowieka, pod warunkiem, ze
wierzy iz jego postepowanie jest "obiektywnie sluszne", usprawiedliwione jakas
"wyzsza idea" czy osoba "autorytetu" (chociazby przelozonego wydajacego rozkaz).

A ze wiekszosc SBekow zapewne do swojej roboty podchodzial z podobnym
zaangazowaniem, jak ten przyslowiowy bumelant podpierajacy lopate, ze nie
widze tu zadnego problemu w psychicznym zaadaptowaniem sie do nowych warunkow.
Tym bardziej, ze wiekszosc pewnie zostala przy "agresywnych" profesjach,
takich jak UOP, policja, wojsko, agencje ochroniarskie...


pozdrawiam
quasi-biolog

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/