Data: 2005-12-06 17:39:45
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dunia" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:dn4h34$ovc$1@news.onet.pl...
>> pewnie ? tak - ale wydaje mi si? ? chodzi tu o samo przyzwolenie, s?
>> zasady wi? si? ich trzymamy :)
>
> Pewnie tak, ale jak sie jest nastolatkiem to zasady sa po to, zeby je
> lamac. Kilka moich kolezanek w LO mialo rodzicow o podobnie restrykyjnych
> zasadach jak Twoje: malowaly sie w szkolnej lazience i zmywaly wszystko
> przed pojsciem do domu.
niektorzy uznaja, ze w ogole zasady sa po to zeby je lamac, jednak
zasady wciaz trawaja i maja sie nieraz calkiem dobrze. to, ze dziecko
zlamie zadase, nie znaczy ze ich nalezy nie miec. imo kazdy rodzic ma
swoje zasady czy tez podejscie do wychowania. sa dzieci, ktore zlamia owe,
a sa ktore nie. powiem wiecej, dzieci lepiej sie rozwijaja, nie tylko te
male,
kiedy maja jasne wytyczne. To ze dziecko ma w misiu alkohol, znaczy iz wie
ze rodzice sa przeciw alkoholowi. i dobrze ze to wlasni wie. wie co jest zle
dzieki temu. gorzej, gdyby rodzice jawnie podali mu ten alkohol bo chcial.
>
> Nie ma "swietych dzieci", sa tylko te bardziej pomyslowe ;-)
i nie wyklucza to bynajmniej zakazow. one sa drogowskazami.
nie kazdy chce z nich zrezygnowac. ale nawet jesli to dobrze
wie, ze jest to cos niewlasciwego. pomyslowosc tu jest drugorzedna.
iwon(k)a
|