Data: 2011-12-13 09:41:34
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-13 10:09, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-12-10 10:41, michał pisze:
>>>> A masz świadomość, że między jeszcze człowiekiem a już nie
>>>> człowieczeństwem też jest jakaś granica, której możesz nie potrafić
>>>> wytyczyć?
>>>
>>> W tym względzie mam ugruntowane poglądy. Nie ma w moim rozumieniu
>>> takiego przypadku, żeby ktoś, nawet najbardziej brutalny morderca, stał
>>> się nieczłowiekiem. Człowiek do końca, przynajmniej do swojej śmierci,
>>> jest człowiekiem.
>>
>> Niestety prawda neurobiologiczna jest dość smutna: mózg człowieka
>> mózgowi człowieka nierówny. Jak ktoś ma mózg uszkodzony od dzieciństwa
>> i brakuje w nim jakichś mechanizmów to już ich nigdy nie będzie.
>> Formalnie między człowieczeństwem a zwierzęciem czasem różnica
>> jest ... jedynie formalna - czyli mierzona li tylko odmiennym
>> wyglądem kodu genetycznego. Jestem pewien, że nawet dzikie
>> bestie, typu lwica - są często bardziej wypełnione współczuciem
>> niż tragiczni skazańcy, którzy nie są zdolni kochać i przytulać
>> nikogo, nawet swoich własnych dzieci.
>> Ale cóż ... I tak dalej nie uważam, że jest to dobry argument
>> za karą śmierci. Kiedyś byłby bardzo dobry - bo ścinało
>> się za błahsze rzeczy a świat był surowy. A dziś ?
>
> Zarówno za jak i przeciw każdy argument może być zły jak i dobry.
> A chcesz mnie do czegoś poprzekonywać?
Ciebie chciałbym przekonać do rosołku, ale wiem, że mi się
nie uda ...
Może ... ?
A Michałowi chciałem wskazać, że przestępców i ich człowieczeństwa
nie należy idealizować.
Jakby to ująć ... Musimy do tematu podejść sami, nadzy.
Musimy się opierać na człowieczeństwie własnym, bo nie
na człowieczeństwie zwyrodnialca. Lepszym oparciem
będzie bowiem psiejstwo własnego wiernego psa.
|