Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.task.gda.pl!news.mm.pl!not-for-mail
From: "Nixe" <n...@f...peel>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i
dzieci...]
Date: Sun, 22 Jan 2006 22:22:53 +0100
Organization: Multimedia Polska sp. z o.o.
Lines: 71
Message-ID: <dr0t3g$92v$1@news.mm.pl>
References: <dqo5qj$pj$1@inews.gazeta.pl> <dqqegj$hgv$1@news.onet.pl>
<43d0bed5$0$17925$f69f905@mamut2.aster.pl> <dqqg04$mfd$1@news.onet.pl>
<dqqpvd$r1r$2@news.onet.pl> <dqqq7g$2hq3$1@news.mm.pl>
<dqqqtr$uhd$1@news.onet.pl> <dqqr9j$i6a$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dqqrm6$1l2$1@news.onet.pl> <dqqu70$1sfc$1@news.mm.pl>
<dqr08d$hlb$1@news.onet.pl> <dqr15k$enb$1@atlantis.news.tpi.pl>
<43d10850$0$17929$f69f905@mamut2.aster.pl> <dqrjhl$2ik8$1@news.mm.pl>
<43d34172$0$17932$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-108-47.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.mm.pl 1137964976 9311 81.190.108.47 (22 Jan 2006 21:22:56 GMT)
X-Complaints-To: a...@m...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 22 Jan 2006 21:22:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:8920
Ukryj nagłówki
W wiadomości <news:43d34172$0$17932$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:
> Pójdą na konkurencyjną imprezę, która zostanie zorganizowana u
> bezdzietnych znajomych. Może być, czy jeszcze coś Ci się w
> sformułowaniu nie podoba?
Sens mi się nie podoba, ale nie chce mi się już tłumaczyć dlaczego.
>> U Was jest inaczej? To dzieci ustalają warunki?
> My ustalamy warunki. My wszyscy. Demokracja taka. W granicach
> rozsądku.
Wyobraź sobie, że my także. Dlatego rozsądek każe nam poprosić dzieci o
pozostanie/udanie się [1] do swojego pokoju i swoich zajęć w momencie, gdy
rozmawia się o rzeczach nie przeznaczonych dla ich uszu, bądź ogląda rzeczy
nie przeznaczone dla ich oczu.
[1] i nie mówię teraz o formie takiej prośby, lecz o samym fakcie
> Pomysł "rodzice się bawią, a gówniarzeria won" jakoś nam
> nie przyszedł do głowy.
Nam też. Za to przychodzi nam do głowy pomysł "każdy zajmuje się na swój
sposób w swoich pokojach - rodzice i znajomi u siebie, a dzieci u siebie".
> Może w trosce o to, żeby podrośnięta
> gówniarzeria nie stwierdziła "nastolatki się bawią, a wapno won".
Wiesz, ja raczej defaultowo nie liczę na uczestnictwo w prywatkach czy
psiapsiółskich spotkankach moich nastoletnich/dorosłych dzieci i uważam, że
to dość normalne.
Są imprezy wspólne, rodzinne, rodzinno-przyjacielskie, w których uczestniczą
wszyscy domownicy, a są też takie, gdzie ma się ochotę na zabawę we własnym
gronie, a nie do spółki z dziadkiem, wujkiem, kuzynkami i wnuczkami.
> tym, kto się bawi i co ewentualnie robi reszta rozmawiamy wcześniej i
> ustalamy warunki, w których nikt nie będzie musiał nudzić się
> zamknięty wbrew swej woli w 4 ścianach przez x godzin, bo reszta
> postanowiła mieć udany wieczór. Jak traktujesz ludzi, tak oni cię
> będą traktować. Podstawowa zasada, którą wpajam dzieciom od
> najmłodszych lat. Że tak powtórzę za kimś: "sprawdza się"
Niessssamowite.
Bo wiesz, ja się generalnie z nikim w domu nie liczę, potrafię wrócić z
pracy o 23:00, wraz z tabunem przyjaciółek, wygonić męża do mamusi, dzieci
sprzedać sąsiadce i balować cały weekend z zastrzeżeniem, żeby mi się nikt
na oczy nie pokazywał.
Całe szczęście, że uświadomiłaś mi, że można inaczej :>
>>> stara schorowana matka będzie siedzieć w
>>> pokoju z zakazem wychodzenia,
>> [...]
>>> bo ona ma się czuć w domu swobodnie a
>>> nie myśleć o tym, czy matce czegoś nie trzeba...
>>
>> Czy możesz mi wytłumaczyć w jakim celu zawsze tak koszmarnie
>> przejaskrawiasz omawiane sytuacje?
> Skąd wiesz, że przejaskrawiam?
Bo czytam wątek.
Rozumiem, że przykład ze staruszką miał być analogią do omawianej tu
sytuacji. Tyle tylko, że nikt tu nie pisał o zakazie wychodzenia z pokoju
nałożonym na dziecko i o tym, że w czasie spotkanie nie myśli się w ogóle o
tym, czy czasem dziecku czegoś nie potrzeba.
--
PozdrawiaM
|