Data: 2006-01-24 16:29:16
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dr5f4a$6oe$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
Elske
> Poza tym ja jestem
> stroną decydującą i jeśli JA postanowię inaczej to dziecko nie ma nic
> do gadania. Serio.
> no, czyli "dzieci i ryby glosu nie maja".......
Są sytuacje, gdy głos rodzica jest ważniejszy, rozsądniejszy, bardziej
przemyślany niż głos dziecka, a przez to decydujący i rozstrzygujący
ewentualny konflikt. I podejrzewam, że o to Elske chodziło, a nie o to, że
nigdy nie słucha ona tego, co mają do powiedzenia jej dzieci i w ogóle się z
nimi nie liczy.
> poza tym skoro to dostosowanie sie do dziecka jest takie
> bolesne, ze trzeba sie pozniej odegrac
Gdzie wyczytałaś coś takiego???
--
PozdrawiaM
|