Data: 2004-01-13 14:09:25
Temat: Re: Ochrona kota
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam." <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bu0srh$s1h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]zniechęcenie kota przed wychodzeniem na drogę odległą o
> około 100 m od domu jednorodzinnego[...]
Nie wypuszczać, obawiam się. Albowiem kot chodzi kędy chce i niezbadane
są ścieżki jego. Krążą pogłoski o skuteczności gęstych, bardzo
kolczastych zarośli (zasieki z tarniny, irgi itp., _naprawdę_ gęste i
wysokie), ale ja bym się nie dała nabrać, koty są za cwane na takie
numery. Na dzikim zachodzie wynaleziono ponoć jakieś ustrojstwo w
postaci kabla zakopywanego w ziemi w komplecie z breloczkiem montowanym
na kocie - w momencie przekraczania linii demarkacyjnej breloczek wydaje
dźwięki przykre dla kota; znowu IMHO dyskusyjne, bo po pierwsze nie
takie niedogodności kot pokona, żeby się przekonać, co też takiego
strasznie ciekawego można znaleźć po drugiej stronie, a po drugie - kotu
_nie_ _wolno_!!! zakładać nieelastycznej obroży, której w razie czego
nie będzie umiał sam zdjąć, więc i breloczka się skubany pozbędzie.
Reasumując - wybieg ogrodzony gęstą siatką ze wszystkich stron
(wszystkich; góra i dół też).
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|