Data: 2004-01-14 10:59:25
Temat: Re: Ochrona kota
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam." <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bu36fj$kre$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] wyskoczenia kota przez okno mimo że było to 3 piętro.
W domu zamieszkałym przez kota okna się zabezpiecza siatką albo trzyma
zamknięte. A skakanie przez okno nie ma nic wspólnego z chęcią
wychodzenia. Znaczy nie ma tak, że gdyby kota wypuszczali, to by nie
wyskoczył.
> [...]metoda trzymania takiego zwierzaka w nawet
> najbardziej ozłoconej, lecz jednak zamkniętej "klatce"
> nie jest tym czego zwierze potrzebuje.
No bba. Najfajniej to by było, gdyby kot mógł sobie swobodnie brykać po
słonecznej łące pełnej muszek, motylków i miseczek ze świeżą wołowiną.
Niemniej jednak jeśli ma do wyboru siedzenie w domu albo śmierć pod
kołami samochodu, to dla mnie decyzja jest prosta. Zresztą są inne
sposoby - smycz (tak, niektóre koty dają się prowadzić na smyczy, nawet
w hipermarkecie :), duży ogrodzony (również z góry) wybieg... A wbrew
pozorom koty całkiem nieźle przystosowują się do ograniczonego
terytorium.
> [...]Moje posty powstały właśnie dlatego aby spróbować je jakoś
> zmniejszyć nie krępując nadmiernie wolności zwierzaka.
IMHO to se ne da. Kot jest bydlę ciekawskie i nie przekonasz go, że ma w
pewne miejsca nie łazić. Jedyny sposób to przeszkoda mechaniczna.
Pozdrawiam
Hanka z kotem zazwyczaj kanapowym, okazyjnie łańcuchowym
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|