Data: 2015-08-19 01:58:25
Temat: Re:Odp: Stary Dom.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"@" <s...@p...onet.pl> Wrote in message:
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1ja2d6xehh2zb.17c5j6ziouur5$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 18 Aug 2015 01:29:07 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Odwiedziliśmy dziś pierwszy raz tę restaurację w Warszawie, zgłodniawszy
>>> w
>>> podróży. Z reguły unikamy przypadku, ale tu nie było wyjścia, bo głód był
>>> silniejszy. I ten przypadek okazał się szczęśliwy :-)
>>
>> Los tak bardzo nam sprzyjał, że nawet miejsce do zaparkowania znalazło się
>> dosłownie pod drzwiami lokalu. W Kielcach takie rzeczy są niemożliwe, a tu
>> proszę, Warszawa, a my parkujemy, wysiadamy, wchodzimy na schodki :-)
>
> Sa takie zbiegi okolicznosci - i one ciesza.
>
> Kwestia tylko, czy to rzeczywiscie los Wam sprzyjal, czy to norma.
> Zwyczaj znany "podroznikom" jest taki, ze im wiecej samochodow przed knajpa
> (w oryginale - im wiecej Tir-ow), tym lepsze jedzenie wewnatrz.
To właśnie ten przypadek - był tłok i oto w nim to jedyne miejsce,
i akurat przed drzwiami. Najwyraźniej przed chwilą zwolnione -
fart ewidentny.
Po drugie - przybyliśmy tam kilkanaście minut po 12ej i wewnątrz
było tylko kilka osób, atmosfera dosyć senna, co nas trochę
zniechęciło nawet i zawahaliśmy się. Zaraz jednak podszedł kelner
i zrobił bardzo dobre wrażenie, postanowiliśmy zostać. Słuszność
tej decyzji potwierdzona została szybko - już
w trakcie jedzenia skonstatowaliśmy, że sala nie wiadomo kiedy
zrobiła się pełna i gdybyśmy przyszli pół godziny później, mógłby
być problem ze stolikiem 3-)
To mówi samo za siebie.
> Czasem, zeby dobrze i zdrowo zjesc trzeba i zaparkowac daleko od restauracji
> i odczekac swoje na zamowienie.
I ta knajpa łamie ten schemat. Oczywiście parkowania w to nie
wliczam, bo to ewidentny fart był.
>
>>> Zjadłam pieczone kurczę (PÓŁ! - prawdziwe, młode kurczę wybiegowe, nie
>>> kurczak z supermarketu) z sałatami, a MŚK sztukamięs z sosem chrzanowym.
>>> Jedno i drugie mięso świetnej jakości (a znam się na tym), po
>>> przyrządzeniu
>>> soczyste, rozpływające się w ustach, podane i przyprawione jak należy.
>>> Dressing do sałat świetnie przyprawiony, wzorowa konsystencja. Niby
>>> drobiazg - a rzadko się zdarza dobrze zrobiony dressing, bo z reguły
>>> kucharz uważa, że wystarczy zmieszać trochę oliwy i octu i to wszystko.
>>> Dressing ma posiadać SMAK!
>>>
>>> Tortu bezowego, na który zerkałam, jednak nie spróbowałam, bo porcje
>>> obiadowe na tyle okazałe, że nie dałam rady, ale następnym razem się
>>> skuszę.
>>> Na odchodnym dostaliśmy w prezencie zapakowane w firmowy papier pączki z
>>> ich cukierni, które pochłonęłam w drodze powrotnej do domu - znowu
>>> pychota.
>>>
>>> Atrakcje: Bardzo efektowny widok kucharza siekającego tatar na stoliku
>>> :-)
>>>
>>> Klimatyczne wnętrze, jedzenie przyrządzone BARDZO fachowo i przepysznie,
>>> kelnerzy bezszelestni, dyskretni i kompetentni, kierownik sali (pani)
>>> życzliwy i ineteresujacy się naszym wrażeniem, ceny niewygórowane.
>>>
>>> Obok - wejście do ich cukierni. Kupiliśmy (dla odwiedzanej po obiedzie
>>> starszej osoby) pyszne bułeczki z jagodami i migdałowy mazurek. Delicje!
>>> Polecam "Stary Dom"!
>>>
>>>
>>
>>
>> I co ważne - nie ułożono nam na talerzach pseudoartystycznych wypocin,
>> aspiracji jakiegoś niespełnionego domorosłego Miąchała (Anioła). Jacyż
>> byliśmy szczęśliwi z tego powodu! Jedzenie na talerzach zostało
>> umieszczone
>> po prostu i zwyczajnie, schludnie i przejrzyście.
>
> Jak w wiekszosci restauracji.
> Teraz jest moda na "wiejskie" i "domowe".
> Z tego co piszesz, rzadko jadasz poza swoja kuchnia, ja byc moze nieco
TERAZ rzadko jadam poza domem, ale mam juz sporo latek, jestem
starą wyjadaczką i zdążyłam sobie wyrobić niezmienne poglądy na
temat knajpianego jedzenia, które to poglądy tu głosiłam
wielokrotnie i nadal w całej rozciągłości podtrzymuję. Przecież
właśnie dlatego jadam w domu, że poznałam knajpiane chwyty. I
nadal je znam, pamięć mi nie szwankuje, zaklęte rewiry nie są dla
mnie tajemnicą, za stara jestem na to, aby dać się kucharzowi
zrobić w bambuko.
A ten pierwszy poznany wyjątek, przecież potwierdzający głoszoną
przeze mnie regułę, tak bardzo mnie ucieszył, że aż musiałam o
nim napisać.
--
XL
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
|