Data: 2005-06-09 15:25:48
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Orka" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Old Rena" <o...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d89mhv$no5$1@inews.gazeta.pl...
> Nie przypisuj mi intencji, których nie miałam. Napisałam Orce o przypadku
jej
> małej córki. O nieumyślnie spowodowanej podczas zabawy szkodzie.
> Włożenie - świadomie to zrobił, prawda? - przez gimnazjalistę szpilki do
> zamka w drzwiach nie jest tym samym.
Dokładnie. A poza tym, ja wcale nie nalegam, aby nauczycielka płaciła za
łańcuszek. Ja już go dałam do naprawy. Chcę jedynie, żeby w swej bucie i
poczuciu wyższości uznała, że wina nie spoczywa na mnie, że to jednak ona
nie dopilnowała dzieci należycie i że przepisy prawa są po mojej stronie.
Nie chcę być przez panią nauczycielkę traktowana z góry i zmuszana do
naprawienia szkody, bo ona mi tak każe (a tak to niestety wyglądało).
Ola
|