Data: 2005-06-12 15:36:25
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 12 Jun 2005 12:03:54 +0200, Agnieszka Krysiak napisał(a):
> Legalnie można powiedzieć własnemu dziecku, że nic z niego nie będzie
Jesteś pewna, że można legalnie? Będzie to wykonywanie władzy
rodzicielskiej tak, jak tego wymaga dobro dziecka (art. 95 § 2 k.r.o.)?
> pedagogika nie poczyniła założeń, na podstawie których nauczyciel swobodnie mógłby
> wysnuć wniosek, iż jest to zalecane podejście do ucznia.
W kontekście metod przywołanych przez Ciebie wyżej nigdy nie twierdziłem
inaczej.
>>Jeśli twierdzisz inaczej, musisz nauczycielowi postawić zarzut
>>i go udowodnić, a więc wykazać, że nie jest to metoda uznana i
>>dopuszczalna.
> Nie sądzę.
Ponieważ to nauczyciel ma udowodnić działanie w dobrej wierze? Jesteś w
błędzie. Jeżeli nie wiadomo, czy ktoś działa w dobrej, czy w złej wierze,
domniemywa się, że działa w dobrej, a dopiero działanie w złej wierze
trzeba temu komuś udowodnić. Nauczyciel nie jest tu wyjątkiem.
> Można porozmawiać z dyrekcją szkoły i złożyć skargę.
Tylko czy będą podstawy do jej rozpatrzenia? Skoro nauczyciel działał w
ramach swoich uprawnień i obowiązków służbowych, w ramach obowiazującego
porządku prawnego, skoro złej wiary nie jesteś w stanie udowodnić, nie
jesteś również w stanie wskazać zakazu takiego postępowania, który by
wprost był w prawie wyrażony, skoro postępowanie nauczyciela było normalnym
i przyjętym w społeczeństwie sposobem sprawowania opieki nad dzieckiem, to
skarga musi zostać oddalona.
RG
|