Data: 2005-06-14 21:24:00
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jarek Spirydowicz" l...
>> > Karnie nie odpowiada.
I to była prawidłowa odpowiedź.
>> Ciekawe, z jakiego paragrafu/artykułu postawisz go przed
>> sądem rodzinnym?
>>
> Czyn jest z art. 157 kk, i wygląda na to, że ścigany z urzędu. Sprawą
> zajmie się więc prokurator.
A to jest zła odpowiedź. Należało zostać przy pierwszej.
Do 13 r.ż. KK nie stosuje się.
> A sąd rodzinny zajmie się delikwentem na
> podstawie art. 1, 2 i 15 ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.
>
Przeczytaj może chociaż artykuły, na które się powołujesz, co? Art. 1 punkt
2 ustawy jednoznacznie mówi, że sąd w sprawach karnych orzeka, jak dzieciak
ma 13-17 lat.
A gdyby jakimś dziwnym cudem udało Ci się namówić sąd rodzinny na zajęcie
się sprawą z oskarżenia cywilnego (a obwarowania mają trudne do przejścia)
to w żadnym wypadku małoletni nie wystąpi w roli podsądnego do ukarania.
Jeżeli już będą debatować, to nad środowiskiem, rodziną i otoczeniem,
sprawdzając, czy dziecko nie zostało zdemoralizowane, czy rodzice są wydolni
i czy nie trzeba przydzielić kuratora. Bynajmniej nie celem ukarania chłopca
a jedynie w trosce o jego prawidłowy rozwój.
>> I jak praktycznie wygląda wg Ciebie 'prawna odpowiedzialność' chłopca?
>> Szczególnie w świetle art. 426 KC.
>
> Tak jak w świetle art. 427 i 428 tegoż kodeksu. W tym konkretnym
> przypadku dołożyłbym jeszcze art. 444.
>
Spytałam o praktyczną odpowiedzialność właśnie ze względu na 428.
Baaaaaaaaardzo teoretycznie do zastosowania w tym wypadku. Szczególnie
teoretyczne jest ściąganie z majątku dziecka (kompa mu zabiorą?). I skąd
założenie, że pomiędzy sprawcą a ofiarą występuje taka drastyczna różnica w
stanie majątkowym?
(link do KC dla ciekawych: http://www.prawo.akcjasos.pl/k_cywilny3.html#top)
No to co z tą praktyczną prawną odpowiedzialnością, nie cyferkami, tylko
łopatologicznie i praktycznie poproszę.
PS, bo na marginesie rozważań:
Ciekawe, czy zastosowano kiedykolwiek ten artykuł w stosunku do
małoletniego. W końcu liczba obrzydliwie bogatych ;) dzieci jest stosunkowo
nieduża (imo). Bogatych dzieci, podkreślam, nie rodziców.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|