Data: 2006-01-18 22:47:18
Temat: Re: Olej po frytkach
Od: Waldemar <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iza wrote:
> Hej,
>
>
>>Nie miałam na myśli tanich smażalni, ale restauracje typu np. Sphinx,
>>które pewnie trochę tych frytek sprzedają. Mój mąż pracował kiedyś w
>>zakładach tłuszczowych i mówił mi, że są specjalne tłuszcze z
>>przeznaczeniem do gastronomii właśnie, które można uzywać wielokrotnie
>>bez szwanku i dla samych tłuszczów, i dla spożywających ;-).
>
>
> Gastronomicy do smazenia frytek zwykle uzywaja specjalnych frytur,
> przeznaczonych do glebokiego smazenia takze innych produktow (np. ryb - nie
> wolno jednak w tym samym tluszczu w jednej frytownicy smazyc frytek i ryb, gdyz
> otrzymamy frytki o rybnym posmaku ;) Frytury czesto bazuja na tluszczu palmowym
> (podczas gdy oleje na tluszczach rzepakowych, sojowych, itp.) i moga miec
> konsystencje plynna, polplynna lub stala (wowczas przed roztopieniem wygladaja
> jak smalec). Na takiej fryturze mozna smazyc wielokrotnie, aczkolwiek gdy
> zaobserwujemy "pienienie sie" tluszczu, nadmierne wydzielanie pary i intensywny,
> nieprzyjemny zapach nalezy fryture wymienic. Frytury na pierwszy rzut oka sa
> drozsze od olejow uniwersalnych czy tym podobnych, jednak biorac pod uwage
> trwalosc, wydajnosc, itp. dla gastronomika bardziej oplacalne jest kupowanie
> frytur (nie wspominajac o zdecydowanie lepszym smaku frytek smazonych na fryturze
:)
> Frytury sa dostepne np. w Makro (w duzych wiaderkach lub butlach), jednak
> najwiekszy asortyment oferuja dystrybutorzy zaopatrujacy gastronomikow.
u nas jest toto w każdym prawie spożywczym. Nie wierzę, że w Polsce tego
nie ma. No i jeżeli chodzi o cenę, to na pierwszy rzut oka kosztują to
samo, co olej.
Można smażyć i frytki i rybę, a nawet pączki ;-)
Waldek
|