dobra, to ja tez lezke z oka wycisne. Poledwica Krak, z jakiejs ryby, w puszce, ktora miala NIEPOWTARZALNY smak i do dzis nigdzie nie moge znalezc chocby marnej namiastki tego produktu, przemycanego z Gdyni przez wujka kolejarza ide zalkac nad kolacja Margola
Zobacz także