Data: 2004-04-27 16:42:52
Temat: Re: Panierowanie filetów rybnych
Od: "Adiola" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Małgosia" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c6k9jn$8vr$1@news.onet.pl...
> Drodzy grupowicze,
> mniej wiecej raz w tygodniu przyrzadzam na obiad rybę. Najczęściej sa to
> ryby mrozone: kostka lub filety. I za kazdym razem nad patelnią przezywam
> dramat. Ryba sobie, panierka sobie. Nie wiem co robię źle. Nie rozmrazam
> ryby całkowicie bo boje się ,że się rozleci podczas smażenia, skrapiam
> sokiem z cytryny, solę, panieruję: mąka pszenna, jajko, bułka. Kłąde na
> patelnię i gdy przewracam...panierka zostaje, ryba "goła".
> Czy ktoś może mi podpowiedzieć jak mam to robic by kolejny raz na obiad
> rodzinka mogła zjeść opanierowaną chrupiącą rybke, a nie jakieś pozbierane
z
> patelni kawałki?
> Dziękuję.
> M.
Nie smaze w kostkach, bo tam bywaja osci, bleee, zas filety zamrozone
ukladam w podluznym naczyniu, przesypuje sola, czekam az sie rozmroza,
plucze z soli, nurzam w pieprzu grubo mielonym ( a raczej utluczonym) i
koperku, obtaczam w bulce, na koniec w jajku z lyzka mleka na 1 jajo i na
rozgrzany ( mocno) tluszcz ( jesli chcesz chrupiaca to powtorz na koniec
bulke), po usmazeniu na zloto przekladam na druga patelnie, ukladam na rybie
kawalki masla, sole odrobine i leje sok z cytryny ( na pol kilo ryby zwykle
zuzywam pol duzej), skorki wrzucam rowniez, do tego dokladam czosnek w
lupinach i podduszam ok. 10 minut na malym ogniu.
To ulubiona przez nas ryba, a panierka jeszcze nigdy mi nie odpadla.
Adiola
|