Data: 2012-03-09 22:35:41
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 09 Mar 2012 23:23:05 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 09 Mar 2012 23:14:32 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 9 Mar 2012 22:44:03 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Na wiosnę gdy sa młode ziemniaki to można poroić je w łupinkach. Bardzo
>>>>>> dobre.
>>>>>>
>>>>> Na pewno. Tyle ze jak nie jadłaś takich z parnika, całych, to nie wiesz, o
>>>>> jaki efekt chodzi...
>>>> Nie przesadzaj, masz fajerki, możesz spokojnie takie z parownika zrobić,
>>>> wystarczy mieć sitko na garnek.
>>> Póki co od czasu do czasu piekę w popielniku - pycha. A parowanie - owszem,
>>> spróbuję, ale to na pewno nie będzie TO - tak twierdzi MŚK. Parnik to
>>> parnik - ilość też ma znaczenie, każdy czynnik ważny.
>> A wiesz, ze ja też podjadałam te ziemniaki dla świń, chociaż one były
>> gotowane właśnie na piecu ;)
>
> No właśnie wiele osób, w tym MŚK, tak jak i Ty, podjadało i wspomina, i
> zachwyty uskutecznia nad tymi parowanymi ziemniakami dla świń, więc
> chciałam wreszcie też spróbować.
Dziecięce smaki to pewnie taki trochę psychologiczny glutaminian sodu.
Podkręcone na maksa bez wyraźnej przyczyny. L. pisał, że jadł kanapki z
vegeta w dzieciństwie..., więc nie ma sensu uznawać tego za coś
smacznego dla ogółu.
To takie dla nas małe obszary przyjemnych wspomnień. I tak często nie da
się tego smaku odtworzyć. Pewnie nigdy w życiu nie spróbuję świeżyny,
czyli usmażonej na patelni świeżej porcji wieprzowiny (znaczy ze świeżo
zabitej świni) z cebulą.
Tak jak pewnie nie zjem agrestu prosto z krzaka i innych rzeczy.
Niemniej jak nie będziemy wspominali i próbowali odtworzyć, to nas czeka :
http://www.youtube.com/user/forumfilmpoland?v=m9QNkg
w4qLo
--
Paulinka
|