Data: 2008-09-17 21:26:13
Temat: Re: Pasta z czerwonej papryki?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 17 Sep 2008 23:18:22 +0200, Prawusek napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:105bisaj2wraj.1fv2ksexkqarg.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 17 Sep 2008 22:54:38 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Z takiej opieczonej, z oliwą, do chleba np. - robił ktoś? czosnek do
> tego
>>>> się daje? a papryczkę ostrą? i co jeszcze? - byle bez pomidorów, bo
> chodzi
>>>> mi o pastę paprykową stricte.
>>>> Został mi wór papryki czerwonej, dojrzałej. Marynowanej mam już
> mnóstwo.
>>>> Trzebaby coś innego... Pomyślałam o paście, bo to i do chleba, i jako
> dip
>>>> (po rozrzedzeniu czymś), i jako przyprawa byłoby chyba dobre.
>>>> Ktoś ma jakiś dobry przepis?
>>>
>>> Może tak jak do pesto dodać trochę parmezanu? Czosnek brzmi dobrze,
>>> tylko nie wiem, czy jak dłużej postoi, to nie zgorzknieje.
>>
>> Myślałam o takiej paście w słoiczkach - na zimę... więc ten parmezan to
>> chyba już przed samą konsumpcją, a czosnek - tak jakoś na gorąco razem z
> tą
>> papryką rozdusić, i z oliwą oczywiście, chyba się to nawet najpierw
>> miksowało.
>> Ktoś tu chyba o podobnej paście mówił... Najwyżej sama poeksperymentuję,
>> udokumentuję i opowiem wrażenia później, jeśli dobre wyjdzie.
>
> Czosnek rozetrzeć ze solą. Paprykę można upiec - masz w czym - obrać ze
> skórki i wrzucić do robota, na końcu zmiksować (olej do miksera do tego
> paprykę i czosnek, sól, pieprz do smaku).
> Wyjdzie gładka pasta - tę w słoiki. Nie masz zamrażarki to zapasteryzować...
O, dzięki. Też brzmi dobrze. Czyli robię i to, i ajwar ten prawdziwy, z
bakłażanem, bo ciekawa jestem smaku :-)
Jade rano na targ po baklażany. Rozleniwiłam się coś na starość - swoich w
tym roku nie miałam ;-P
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|