Data: 2016-11-30 23:52:26
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 30.11.2016 o 23:06, Jarosław Sokołowski pisze:
> Od sody nie rosną, bo od sody już raz urosły.
Bez sensu. Jakoś nie zauważyłam tego rośnięcia.
Może zaszła reakcja, ale rośnięcie następuje dopiero w piekarniku.
> W tak ciężkim
> cieście, jakim jest dojrzewający piernik
Mowa tu o dwóch ciastach - jedno to piernik dojrzewający, wcześniej
takiego nie robiłam, więc jeszcze nie wiem, jak się zachowa po czasie i
czy w ogóle urośnie. Natomiast ciasto na małe pierniczki robię co roku
(w sumie bardzo podobne, a Qra wręcz takie samo robi, jak pisała). To
ciasto po wymieszaniu, zagnieceniu itd. (także z sodą) spędza
przynajmniej noc w lodówce, ale nie w celu dojrzewania, ale żeby w
chłodzie stwardniało/związało i dało się łatwiej wałkować. I pierniczki
z tego ciasta rosną...
> Jakie tam czary! Już to Clapeyron tu próbował tłumaczyć. Znaczy się że
> w przemianie gazowej przy wzroście temperatury rośnie objętośc gazu.
> Ale to tylko pół prawdy. Jeszcze jest przemiana fazowa -- ciekła woda
> zamienia się we wodę gazową, czyli w parę. Z jednego grama sody (liczę
> w pamięci) powstaje ćwierć grama dwutlenku węgla. To trochę ponad sto
> mililitrów. Pół torebki proszku, gdzie jest z deko sody, to może z litr
> gazu zrobi. Mało. Dopiero ta wilgoć, to jest coś. Z grama wody jest
> pięć razy więcej pary, niż dwutlenku węgla z grama proszku.
...a mnie tam w zasadzie (czy kwasie) wszystko jedno od czego one rosną.
Ewa
|