Data: 2003-09-07 17:15:22
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "ezra" <h...@A...DOTpl> napisal w wiadomosci
news:bjdpgs$hkf$1@news.onet.pl...
> taka jest moja koncepcja:
> przyjazn, to bezwarunkowa szczerosc,
I z tym sie zgadzam, ale niestety zaczalem ta przyjazn od "braku" szczerosci
i nie bardzo wiem, co dalej z tym zrobic...
> w takim razie jezeli czujesz do
> niej pociag fizyczny, to nie powinienes tego taic.
Fizyczny nie, bynajmniej nie wiekszy, niz do kazdej innej atrakcyjnej
kobiety, ale czuje cos emocjonalnego, uczuciowego...
> moze istniec przyjazn
> i seks.
Ale chyba nie, gdy ktoras ze stron ma partnera, prawda? Przyznam szczerze,
ze w sytuacji sam na sam w samochodzie, gdy zgasla lampa nad nami i tak
sobie siedzielismy z pelnej ciemnosci musialem baaardzo sie kontrolowac, ale
coz... Z jej strony nie bylo nic procz zwyklej zyczliwosci, wiec i mnie bylo
latwiej.. ;)
> wierze, ze ludzie potrafia rozdzielic milosc i seks, a chyba wlasnie
> przez to, ze w takich sytuacjach zaczyna mieszac uczucie, rozsypuja sie
> przyjaznie.
A'propos uczucia, ale juz z pominieciem seksu... Jak zareaguje osoba, ktora
ma chlopaka i go kocha, a przyjaciel wyzna jej uczucia? Jak moze i powinna
zareagowac? Raczej watpliwe, zeby rzucila mu sie w ramiona po jednym czy
dwoch spotkaniach, gdy z chlopakiem jest prawie dwa lata... Wiec jedyna
mozliwa reakcja bylaby chyba tylko izolacja, prawda? Tak, czy inaczej mam
zwiazane rece i moge tylko byc jej przyjacielem, a dokladniej "udawac" tego
przyjaciela, albo zabic w sobie to "cos", co zaczyna tak mocno kielkowac i
naprawde byc jej przyjacielem - szczerym, otwartym i bezinteresownym. Na
razie jest inaczej...
Pozdrawiam
zf
|