Data: 2004-11-03 13:55:30
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-11-03 14:49:22 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *idiom* skreślił te oto słowa:
> Ale przecież mówiliśmy o przyczynach naszych poszukiwań. Czy zatem przyczyna
> może być oderwana od skutków ? Czy może być tak, że przyczyna jest
> niezależna od osoby, u której wywołała skutki ??
Jak postarasz się zrozumieć, że ta przyczyna nie powinna była u Was
wywoływać tego co zrobiliście to wszystko stanie się prostsze...
> Czy poprawne logicznie jest uważanie, że przyczyna dotyczy rodziny, skoro
> chodzi o przyczynę, jaka wywołała reakcję w firmie i to było głównym wątkiem
> dyskusji?
Ujmę to tak:
Poszukiwanie pracownika nastąpiło ponieważ:
1. nie pojawił się w pracy
2. martwiliscie sie o jego życie
Najpierw pojawiła się przyczyna pierwsza. Po dojechaniu psa gończego na
miejsce zamieszkania ofiary okazało się, że nie jest on tam osiągalny. Dla
firmy oznacza to, że nieobecny pracownik w tym dniu jest dla Was
niedostępny, a więc możliwie szybko musicie znaleźć zastępstwo.
Przyczyna druga powodująca dalsze poszukiwania pojawiła się dopiero na
miejscu zamieszkania ofiary. Wnioskuję na podstawie:
"skoczył do jego domu i przekonał się, że auto stoi pod blokiem,
ale nikt nie reaguje na dzwonienie dzwonkiem i domofonem.
Zaczęliśmy sie poważnie martwić - może coś się stało?"
Otóż, moim zdaniem martwienie się o zdrowie i życie ofiary nie leży w
gestii firmy, lecz rodziny ofiary.
Ja rozumiem, że są ludzie, którzy nie przezyją w pełni dnia dopóki nie
wysłuchają wszystkich plotek na ławce czy w sklepiku, ale w miejscu pracy
takie nawyki należałoby trzymać na smyczy.
> Byłoby poprawne, gdybyś gdziekolwiek to zaznaczyła - że nie chodzi Ci o
> przyczyny naszego postępowania tylko ew. postępowania rodziny.
Przepraszam, chodzi mi o przyczyny dla których wszczyna się poszukiwania
bogu ducha winnego człowieka.
>>> Czy zatem zasadne jest zadanie pytania jak rodzina ma się zajmować
> troską
>>> firmy ??
>> Niestety zafiksowałaś się na zajmowaniu się troską firmy... niezasadnie.
> Jesteś pewna ?
Tak. I co mi teraz zrobisz? :]
> Moje stwierdzenie, że mam problemy ze zrozumieniem zdań nielogicznych nie
> dotyczyło tych konkretnych zdań. Dotyczyło Twojego stwierdzenia, że może
> "teraz" zrozumiem. Zatem zasugerowałam, że poprzednio nie mogłam, bo nie
> rozumiem zdań nielogicznych (przepraszam, nie napisałam łopatologicznie,
> wierzyłam, że załapiesz...). W dalszej części wypowiedzi potwierdziłam to,
> pisząc "nie te zdania miałam na myśli".
>
> Przeoczyłaś to jedno zdanie? Podły serwer Ci je zeżarł ? Mucha narobiła na
> monitor w tym miejscu i nie przeczytałaś?
Nie denerwuj się tak... jeśli już musisz denerwuj się o zdrowie i zycie
swoich wspolpracowników :]
Nie przeoczyłam zdania. Pominęłam je, bo nie wnosiło nic do ciągu
logicznego nad którym miałaś się zastanowić. Naprawde... na serwer nie
narzekam, a monitor utrzymuję w czystości (nie wszystkie swoje
doswiadczenia musisz przekładac na innych ludzi).
>> Najpierw musisz coś na ten temat napisać... ja jestem cierpliwa :]
>
> Nie wątpię :)
To na dzisiaj koniec z tłumaczeniem Ci czegokolwiek, bo widzę że nie tylko
mnie przerosło zadanie wytłumaczenia Ci kilku podstawowych kwestii :]
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
|