Data: 2003-01-02 12:18:24
Temat: Re: Same kłopoty
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I tutaj mój problem. Mąz ostentacyjnie się nie odzywa, nawt nie je
> przygotowanych przezemnie posiłków. A ja nie wiem, jak mam się
> zachować.Przeprosić?ale za co? nie czuje się winna. Zapomnieć o
wszystkim?
> Jakoś chyba nie bedzie mi łatwo. Jego słowa bardzo mnie zabolały.
Poradzcie
> prodze jak sie z ty uporać?
Mój maż też niestety należy do tych "obrażalskich". Potrafi nawet
tydzień nie odzywać się z błachego wg mnie powodu.
On sam przez to cierpi, ale taki już ma charakter, nie wychowam go.
Moją metodą jest przeczekanie. Ja po prostu robię swoje rzeczy, do
niego sie nie odzywam.
Przyznam sie ze dla mnie też jest to stan stresujący, zwłaszcza kiedy
mamy coś pilnego do załatwienia.
Ale trudno, już tyle razy tak było ze prawie sie przyzwyczaiłam.
Wtedy jak mówie, robie swoje, np. w weekend zabieram dzieci i
wyjeżdzam, pisząc mu na kartce dokąd jadę i po co.
Po jakimś czasie (zwłaszcza jak sie zdarzy coś dla niego miłago - np.
dostanie pieniądze) przechodzi mu, wtedy potrafi być uroczy.
Ale uwaga - prawie nigdy nie przeprasza, po prostu przechodzi nad tym
do porzadku dziennego.
Takie "obrażenia" zdarzaja sie mu głównie wtedy jak ma inne
pozarodzinne problemy, ma już taki charakter ze zawsze przynosi to do
domu. Jednoczesnie nigdy nie powie co sie na prawdę stało, dowiaduję
się o tym, jak juz jest po wszystkim.
Pozdrowienia.
Basia
|