Data: 2024-06-03 23:59:12
Temat: Re: "Schabowe"
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 22 May 2024 20:06:04 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> Mniej. Te nasze dwie książeczki dały może kilkanaście procent ceny
>>> mieszkania. Ale ciekawe, że podobnie jest z pieniędzmi zgromadzonymi
>>> jako przedpłaty na samochody. W dodatku o ile z książeczkami
>>> mieszkaniowymi sprawa jest już zamknięta, nic się nie da wyciągnąć,
>> A kiedy zamknęli?
>
> Jakoś bardzo szybko. Pamiętam, że był ogłoszony termin, do kiedy można.
> Musieliśmy się z tym szybko uwijać.
https://www.totalmoney.pl/artykuly/7609583,kredyty-h
ipoteczne,ksiazeczka-mieszkaniowa---co-z-nia-zrobic,
1,1
To jakas inna książeczka, czy wcale nie zamknęli ?
>>> to roszczenia dotyczące przedpłat na fiaty nie wygasły, a nawet są
>>> co roku rewaloryzowane. Procedura jest ta sama. Idzie się do banku
>>> PKO BP, tam analizują książeczkę (wymagana jest chyba ciągłość wpłat
>>> ratalnych),
>> IMO - wpłaty się dawno temu skończyły.
>
> Kończyły się po osięgnięciu zakładanej wysokości wkładu. Czyli dawno.
> Z tą ciągłością chodzi o to, by odsiać tych, co zwątpili i wpłat
> poniechali. Późniejsza dopłata trzech złotych nic już nie daje.
Moze i tak, ale czy te wpłaty nie zakończyły się jeszcze za komuny ?
>>> I tak na przykład za 17 PLN (czy ile tam było wkładu na fiata 125p)
>>> robi się dokładnie 26435 zł. Za malucha jest w tym roku 18654 zł.
>> Wow. W miare przyzwoita kwota.
>
> Nie wiem jak to wyliczyli, ale może tak, że tyle dzisiaj byłby wart
> nowy samochód tej jeakości, gdyby był produkowany.
Nawet nie wiem, co teraz jest najmniejszym samochodem.
Fiat juz tylko hybrydy robi, Smart i Mini to chyba nie ta klasa ...
cenowa, skoda fabia?
>>> Jakoś tak podobnie kosztuje teraz na rynku maluch sprzedawany jako
>>> zabytek. A za 26 tysięcy da się kupić przyzwoity samochód. Używany,
>>> ale o niebo lepszy od złomów z FSO. Oszczędzając na samochód wyszło
>>> się lepiej, niż zbierając na mieszkanie.
>> Ale i tak chyba stratnie. Choc na czym nie było straty ...
>
> Przede wszystkim strata czasu. 44 lat konkretnie. Choć i tak w miarę
> szybko udało się odrobić wynikające z tego straty.
Ale ja w kwestii oszędzania/inwestowania.
No - pole możba było od rolnika kupić. Choc nie wiem, czy tak "można
było".
Działkę budowlaną?
J.
|