Data: 2011-10-25 21:55:07
Temat: Re: Sernik mi się nie udał
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 25 Oct 2011 23:42:29 +0200, Paulinka napisał(a):
> Toż napisałam, że zwykle kupuję sprawdzony z Raciborza (
> http://www.mleczarnia-raciborz.pl/ ),
http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRlIUL0mxeVn
aBvUgTpvKP9gvrw6XOO_bKzz6wnm8Y0wTtb4wfPtw
http://www.polprod.kei.pl/sklep/img/p/11133-718-larg
e.jpg
> kupiłam eksperymentalnie z Łowicza.
No to tak jak ja, eksperymentalnie, chyba z Włoszczowej wtedy...
Kiedyś kupowałam tylko taki 3-krotnie mielony z Kozienic:
http://pl.all.biz/img/pl/catalog/43962.png
Chyba nadal jest niezły.
> Ja pisze o normalnym codziennym gotowaniu, nie mam dostępu do firm,
> które oferują swoje produkty tylko dla branży gastronomicznej. Wiem
> natomiast, co branża gastronomiczna potrafi z nimi robić...
> Mogłabym ze swoim sernikowym problemem zadzwonić do mamy na ten
> przykład, ale ta od zawsze robi wszystko na oko. Robi i się udaję,
> dlatego pytam ludzi, którzy gotują nie intuicyjnie, ale normalnie wg
> przepisu etc.
Dla mnie "normalnie" to jest właśnie na oko - tyle że potem to moje "na
oko" opracowuję z wielkim poświęceniem aby miało jakaś formę, żeby np
zamieścić tutaj lub wpisać do zeszytu/książki dla moich córek.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
|