Data: 2011-12-29 11:23:06
Temat: Re: Świąteczne kuchenne wzloty i upadki
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-29 11:14, medea pisze:
> No i oczywiście mam zapasy pomrożonego surowego mięsiwa, np. piersi
> kacze. I zastanawiam się, co z nich wyczarować.
To wdzięczny temat, masz mnóstwo możliwości. Najczęściej robię z
owocami + kluseczki do tego, dobra jest i z grzybami, można wariacje
"na chińsko". Najlepszą kaczkę w życiu jadłam w wiejskiej angielskiej
restauracji, była to po prostu pieczona kaczka bez dodatkowych smaków -
doskonale chrupiąca skórka, mięso aromatyczne, delikatne i rozpływające
się, beż tłuszczu - nie udało mi się takiego smaku uzyskać w domu, może
to kwestia kaczki, może popijanego wówczas wina, a może atmosfery i chwili.
--
Bbjk
|