Data: 2012-01-05 16:26:20
Temat: Re: Świąteczne kuchenne wzloty i upadki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 5 Jan 2012 03:51:10 -0800 (PST), JaMyszka napisał(a):
> W dniu środa, 4 stycznia 2012, 21:48:30 UTC+1 użytkownik medea napisał:
>> [...]
>> Ponieważ dostałam bardzo ładną pierś indyczą, to zrezygnowałam z tamtego
>> (...)
>> zjeść. Ponieważ do rękawa przed pieczeniem dolałam pół szklanki wody, to
>> wyszło całkiem sporo dobrego sosu pieczeniowego i całość nieźle się
>> komponowała.
>
> Brzmi kolorowo. Myślę, że "ugotowana" nie byłaby sucha.
Ja bym udusiła. To mój ulubiony sposób na "pieczenie" mięsa, w tym
wszelkich rolad.
>
>>> [...]
>>> również wymieszaną z serkiem topionym. I na to wszystko rząd jajek
>>> ugotowanych na twardo. Całość zwinęłam, zrobiłam "cukierek" i na 2
>>> godziny do gotującej wody.
>> 2 godziny? Nie za długo? Ale pomysł na pewno wykorzystam.
>
> Tak jak @XL napisała, 2 h jest dla mięsa wieprzowego w szynkowarze.
> No, bałam się, że będzie za miękkie, ale nie było.
>
>>> W ten sam sposób ugotowałam też schab ze śliwką.
>> Ale schabu nie mieliłaś chyba? I udał się taki gotowany?
>> [...]
>
> Pewnie, że nie;p Dzień wcześniej tylko nasoliłam (dość obficie) i do
> lodówki (w woreczku). Przed gotowaniem wepchnęłam rząd polskich śliwek
> i do rękawa.
> Teraz będę jeszcze posypywała żelatyną, by sosik nie "uciekł" w mięsie na zimno.
> A schabik pyszny wyszedł. I zdrowy.
> Aha! W przepisach o "gotowaniu" mięsa jest zalecenie, by po procesie
> gotowania szybko schłodzić mięso.
Tak, żeby nie wysychało.
--
XL
|