Data: 2007-09-30 15:54:36
Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: Lolalny Lemur <s...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
miranka pisze:
>> W dalszym ciągu podtrzymuję: uzyskanie poziomu pozwalającego na radochę
>> z muzyki jest uwarunkowane (również w przypadku b. zdolnych dzieci)
>> żmudnymi i nudnymi ćwiczeniami. "Praw fizyki pan nie zmienisz i nia bądź
>> pan głąb".
>
> Nie, nie, nie. To jest myślenie dorosłego, który WIE, ile trzeba włożyć
> pracy, żeby osiągnąć określone efekty. Dziecku się tego nie wytłumaczy, bo
> dla kilkuletniego dziecka te efekty to jest jakaś daleka, mglista, niepojęta
> przyszłość. Małe dzieci nie snują długofalowych planów, a ich teraźniejszość
> zawiera się w prostych słowach: "oni kopią piłkę, a ja ćwiczę = nie chcę
> ćwiczyć, chcę kopać piłkę". Można zmusić je do ćwiczeń, tylko o co?
Ja pytam po co je zmuszać do muzyki? Nie można z tym poczekać do
momentu, aż będzie w stanie pojąć, że trzeba poświecić na to trochę
czasu - tak jak na odrabianie lekcji?
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|