Data: 2005-03-10 06:49:34
Temat: Re: Szkoła
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d0mrtb$s4m$1@atlantis.news.tpi.pl...
Moim zdaniem przesadzasz. W zyciu roznie jest i w koncu trzeba sie nauczyc
realnosci a nie trzymac
dziecko pod kloszem. I co z tego ze nauczycielka faworyzuje inna uczennice.
Pewnie bedzie
robic to nadal. Fakt, ze to moze zostac, sam pamietam takiz zdarzenie ale
III klasa niedlugo sie
konczy. Beda inni nauczyciele i problem zniknie. Dajmy dzieciom troche
samodzielnosci i jesli
Twoja corka sobie dobrze radzi, a jak widac radzi sobie, to w czym jest
problem?
proxy
P.S. U mnie to bylo to tak, ze chyba w 3 lub 4 klasie jak kolega byl chory
to mu zanioslem lekcje i potem
w szkole on byl nieprzygotowany i powiedzial ze ja mu lekcji nie przynioslem
to ja powiedzialem ze przynioslem
a nauczycielka powiedziala ze wierzy mu a nie mnie. To bolalo i pamietam do
dzis ale co z tego. Ten kolega
jest moim przyjacielem do dzis, nauczycielka na emeryturze a ja zwracam
baczniejsza uwage na wlasna sprawiedliwosc
na zajeciach. Jak widac zycie nie zawsze jest cukierkowe, nawet dla dziecka.
Kewstia czy chronic dzieci przed takimi zdarzenami. Ja mysle ze prostowac
ale nie koniecznie chronic.
|