Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Tematy okołodzieciowe
Date: Thu, 21 Nov 2002 12:02:54 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 53
Message-ID: <aridn8$2o32$1@news2.ipartners.pl>
References: <ari7jl$rgl$1@news.tpi.pl> <BA026307.29124%nela@teleinformatica.com.pl>
<ari91b$hn4$1@news.tpi.pl> <ari9bi$k5n$1@absinth.dialog.net.pl>
<BA027396.2918B%nela@teleinformatica.com.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1037875752 90210 157.25.137.98 (21 Nov 2002 10:49:12 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Nov 2002 10:49:12 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:25544
Ukryj nagłówki
> Widać niektórzy faceci tak mają. Ja cierpię z tego powodu okrutnie,
ale uczę
> się z tym żyć. Krzyś wie, że nie akceptuję/nie zgadzam się/nie
podzielam
> jego poglądów w tej sferze. I mimo, że rodzice generalnie nie
powinni
> wyznawać różnych poglądów na zakazy i nakazy, to ja dzieciom
pozwalam ze mną
> w kuchni być wtedy, kiedy nie robię nic niebezpiecznego -
przygotowuję
> akurat sałatkę, kanapki, wodę z sokiem. Krzyś w takiej chwili czasem
wkracza
> do akcji i ... mamy awanturę. Ale cóż ... cena różnicy poglądów.
[ciach reszta]
Ja kiedyś podałam podobny temat na tej grupie - mój starszy syn ma 16
i przy podobnych poglądach i postępowaniu ojca ostro się buntuje.
Na szczęscie nie jest głupi, nie w głowie mu np. ucieczki z domu, czy
coś podobnego. No ale w tym wieku, jak wiadomo róznie moze być.
Ot taki przykłąd - mój mąż w młodości chodził po jaskiniach i uważa
sie za autorytet w tej dziedzinie.
Teraz syn razem z grupa kolegów (około 15-16) zapisali sie do klubu
turystycznego, nastawionego na róznego rodzaju turystykę
kwalifikowaną. Prowadzi ten klub mój dobry kolega, około
czterdziestki, świetny wychowawca młodzieży i w ogóle świetny facet
;-)).
Zabrał ich między innymi na Jurę do jaskiń. Trochę tam sie czółgali po
jaskiniach, w czym mój Michał był podobno najlepszy.
Oczywiscie robili tylko rzeczy dozwolone i całkowicie bezpieczne, bez
uzycia sprzętu wspinaczkowego
Po powrocie do domu opowiadał swoje wrażenia. A tu mój mąż kompletnie
dyskredytuje jego osiągnięcia, mówi ze ten kolega kompletnie sie na
niczym nie zna, nie powinien jeździć do jaskin itd ...
Było i Michałowi i mi bardzo przykro. Tak jakby mój maż poczuł się
zagrożony w swoim autorytecie przez tego Bogu ducha winnego kolegę,
któremu sprawia przyjemnosć jeździć na wycieczki z młodzieżą . Jak mu
wytłumaczyć że autorytet u inteligentnego i ambitnego 16-latka nie
zdobywa się dyskredytując innych.
A tak w ogóle - to czasem mam wrazenie ze żyję w stadzie gdzie jest
aktualnie dwóch rywalizujących ze sobą samców.
Jeden starzejacy się, ale jeszcze całkiem sprawny, drugi rzucajacy mu
wezwanie podrostek.
Na razie "wygrywa" ten starszy, ale młody rośnie. A tak przede
wszystkim - to przecież nie o rywalizację tutaj chodzi.
Pozdrowienia.
Basia
|