Data: 2006-10-14 15:22:51
Temat: Re: Trudna rozmowa z rodzicami...
Od: "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kuba z Jagódką napisał(a):
> Witam...[...] ostatnio doszło do tego, że złapali ją i jeden ją
> trzymał, a drugi kopał w nią piłką nożną :/
tutaj zamarłam.
czy ktos widział to zajście, interweniował, czy to jest opis córki...
na próbę zwrócenia uwagi przez
> żonę moją jeden z nich stał się agresywny do niej...
a kiedy została zwrócona uwaga? bezpośrednio po zajściu czy w trakcie
czy w ogóle później?
Jakim tonem? Agresja rodzi agresję...czy jakoś tak
Chcemy
> przejść się do rodziców delikwenta i porozmawiać, tylko jak to zrobić, żeby
> nie wywołać skutku odwrotnego do zamierzonego.[...]
Jesli chcecie iśc porozmawiać, przedstawić sytuację, wasz punkt widzenia
to nie widzę problemu. Tutaj wazny jest ton, sposób rozmowy.
Zakładam, że nie jesteście z tamtymi rodzicami w dobrych stosunkach.
proponuję zadzwonić, umówić się na spotkanie.
Po prostu boję się, że jak
> pójdę z pretensjami to rodzice przyjmą postawę obronną w stosunku do dziecka
> swego (co jest całkiem naturalne)
dlatego powinniście przygotować sie do tej rozmowy, przemysleć jak
zareagujecie gdy rodzic przyjmie własnie taka postawę.
pozdrawiam
Ania
--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
|