Data: 2009-06-09 08:03:18
Temat: Re: Utracone dziecko?
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał
| złośliwa pisze:
|
| > |
| > Kurczę, czemu mi się wydaje że najmniej tu chodzi o dziecko ?
| > Bo w sumie to że 12-latek chce to sobie może chcieć. Matka popełniła
| > kardynalny błąd że się zgodziła, zwłaszcza w takiej sytuacji.
|
| Matka zgodziła się jak już pisałam żeby uniknąć kiedyś sytuacji, że
| facet jej wygarnie, chciałem pomóc, zająć się dzieckiem, ty się nie
| zgodziłaś teraz masz co wychowałaś (interpretacja- autorstwa mojego).
| Takie rozwiązanie było zaproponowane przez psychologa.
| >
kurczę, glupio wyjdzie bo w sumie zamiast matki atakuję Ciebię ale ....
glupia argumentacja, niedorzeczne powody, durna decyzja. A co rodzice zrobią
jeśli syn się nie poprawi z zachowaniem ? Nie chce utrzymywać kontaktu z
matką, wyprowadzi się od ojca bo po 2 latach stwierdzi że jednak ojciec nie
jest aż takim autorytetem ( przypominam że sądownie dziecko nadal przypisane
jest do zamieszkania z matką ) kolejny krok to co ... dziadkowie ? wujkowie
? dom dziecka ?
| Rozmawialiśmy na ten temat wiele razy w domu z mężem. Nasze zdanie jest
| takie, że po pierwszym numerze typu "to ja się wyprowadzam", ojciec ma
| dwa wyjścia. Albo natychmiast odesłać dziecko z nakazem słuchania matki,
| albo tak przykręcić śrubę żeby dziecko samo chciało wrócić.
|
i myślisz że mu się to uda ?
Na razie widać z opisu że ojciec traktuje matkę jak trędowatą i to samo się
udzieliło dziecku. A niestety matka na to pozwoliła i z błogosławieństwem
psychologa ( sic !!!! ) się na to zgodziła.
| > ex-mąż ma rodzinę ?
|
| Nie. Nazwałabym to raczej "na dochodne", ktoś jest, ale mieszkają osobno.
|
a ta kobieta ułożyła sobie życie ?
>
| >
| > znaczy się - nie chce odzyskać dziecka, tylko chce się z nim od czasu do
| > czasu widywać ?
|
| W tej chwili to najbardziej chce w ogóle móc widzieć dziecko,
| porozmawiać itd.
|
no szkoda kobiety.
IMHO - jak dziecko zostanie z ojcem to nic się w tej kwestii nie zmieni.
Nadal będzie miała opornego ex-męża i takiego samego ex-syna.
Jedyne sesnowne wyjście z tego to się nie poddawać i dobijać do uczuć
dziecka. Teraz tak naprawdę cała władza w rękach 12-latka.
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
|