Data: 2014-10-03 18:29:30
Temat: Re: Wakacyjne miłości
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-10-03 17:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Pańska_skórka -- tu piszą, że jest w tej
> skórce powinowactwo do rachatłukum. Ale ja tego nie potwierdzam. Dla
> mnie, to zupełnie różne rzeczy. Pańska skórka jest wyłącznie ciekawostką,
> jedyne co w nniej dobre, to Tradycja. Rachatłukum zaś mi odpowiada
> w całym swym jestestwie. Najbardziej mi znane w bułgarskim wydaniu,
> jako "łokum".
Rachatłukum uwielbiam! Jadłam wiele odmian w różnych miejscach, a
najlepsze, nie zgadniesz, w Petersburgu. Wszędzie, gdzie jestem i gdzie
jest rachatłukum, kupuję, jako jego fanka. Bliskowschodnie słodycze to
wielki temat. Kiedyś kupiłam w polskim Lidlu, rozczarowanie. Czy
rzeczywiście wszystko musi mieć swoje miejsce?
Pańskiej skórki chętnie spróbowałabym, jako ciekawska nieznanych smaków.
Wyobrażam sobie, że to dość dziwny ulep i dość chemiczny, ale ciekawość
jest silniejsza od oporów.
> To teraz tak jest, z tymi orzechami. Ale kiedyś nie dało się ich
> kupić za żadne pieniądze. W naszym obozie dostępne były wyłącznie
> w Czechosłowacji, której taka specjalizaca w ramach RWPG przypadła.
> Z tego kraju suche fistaszki przywoziło się całymi kilogramami.
Wspomnienia kombatantów. Suche fistaszki są jak oranżada w proszku i jak
blok, więc może i czas też się liczy.
--
Bjk
|