Data: 2014-10-03 21:51:24
Temat: Re: Wakacyjne miłości
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
> Rachatłukum uwielbiam! Jadłam wiele odmian w różnych miejscach, a
> najlepsze, nie zgadniesz, w Petersburgu. Wszędzie, gdzie jestem i gdzie
> jest rachatłukum, kupuję, jako jego fanka. Bliskowschodnie słodycze to
> wielki temat. Kiedyś kupiłam w polskim Lidlu, rozczarowanie. Czy
> rzeczywiście wszystko musi mieć swoje miejsce?
To oczywiste. Większość z rzeczy tego świata jest nieprzenoszalnych.
A już zwłaszcza tych dobrych. Ponadto w Lidlu spodziewać się należy
wyrobów przemysłowych. A rachatłukum, to rękodzieło. Jego miejsce
na bazarach.
> Pańskiej skórki chętnie spróbowałabym, jako ciekawska nieznanych smaków.
Też bym teraz spróbował -- jako ciekawostkę smaków znanych, lecz odległych
w czasie. Jeśli będę miał okazję, to kupię. A wtedy mogę się podzielić.
> Wyobrażam sobie, że to dość dziwny ulep i dość chemiczny, ale ciekawość
> jest silniejsza od oporów.
Niczego chemicznego sobie nie przypominam. To rzecz znana od stu lat,
robiona metodami domowymi. Ale może to już się zmieniło.
Jarek
--
W dym obrócił haremu tłum,
a odźwiernych w rachatłukum,
więc ojciec "niech żyje!" krzyknął,
w ten sposób śmierci uniknął.
|