Data: 2010-05-30 03:36:57
Temat: Re: Wygodne życie - tu i tam
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
koleszka napisał(a):
> Naszło mnie na taką myśl. Niektórzy ludzie w realu, odróżniając
> oczywiście życie prawdziwe od tego co możemy spotkać w sieci czyli nie
> zawsze prawdziwego, starają się za wszelką cenę odsuwać od siebie to
> co trudne albo niewygodne. Sam znam kilka takich osób. Jeżeli tylko
> temat rozmowy zaczyna wkraczać na rejony potencjalnie dla nich
> niebezpieczne albo trudne, mogące skłaniać albo do zmiany poglądów lub
> przekonań albo wręcz zagrażające jakimś konfliktem wewnętrznym poprzez
> konieczność modyfikacji tego co już wiedzą i mają dokładnie poukładane
> w głowie, zrobią oni niemal wszystko aby takiego tematu w rozmowie
> uniknąć. Skłonni są wręcz gryźć i kopać, tupać czy obrażać żeby tylko
> nie wyszło to co dla nich trudne. Bo po co zmieniać coś w swoim
> sposobie myślenia, po co modyfikować to co już się wie. Zauważyłem że
> tutaj w internecie jest czasem podobnie. Tym bardziej że istnieje tu
> narzędzie zwane PLONK. Jak łatwo i wygodnie można się w ten sposób
> odizolować od tego co trudne i zagrażające. Stworzyć sobie tylko i
> wyłącznie swój własny wyidealizowany świat. Moim zdaniem trochę
> niebezpieczne może to być w przypadku niektórych osób dla nich samych.
> Jest to też jednak naturalnie swego rodzaju mechanizm obronny każdego
> człowieka. Czy bardzo się pomylę twierdząc że im częściej ktoś tego
> mechanizmu używa tym mniejszą posiada odporność psychiczną na czynniki
> zewnętrzne?
>
> k.
Che, dobre, też zauważyłem, że plonki służą przed ucieczką od
niepokojących myśli, to przypomina stan nerwicy, gdyż takie osoby chcą
być takie jakie nie są, cokolwiek zburzy im ich mylne mniemanie o
sobie naciska bolesnego klawisza, tak jakby pozostałości buntu
wewnętrzego, który został wyparty i podporządkowali sie pewnej roli
jednocześnie zatracając krytycyzm. Powiedzmy , że mamusia pimpusia
zdradzała ojca, a wszem i wobec powtarzała jaka to jest moralna,
dziecko widziało to zakłamanie ale musiało ulec i się podporządkować
tym samy zatracając krytycyzm i dąży jedynie do takiego jakiegoś
idealnego obrazu jak matka o sobie i każde zwrócenie uwagi wywołuje
plonk albo wycie, bo ten obraz jest zagrożony.
|