Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zdrada - pytanie glownie do kobiet Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-04-06 23:36:15
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: Carrie <c...@w...pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

6 Apr 2002 14:32:05 +0200 <s...@p...onet.pl> nadmienił(a):

>Na grupie pl.soc.seks.moderowana kilka osób -
>> zamężnych i żonatych - mówiło, że nie mają nic przeciwko takim
>> 'urozmaiceniom'.
>nie mają nic przeciwko? to tylko podejście teoretyczne, czy naprawdę
>uskuteczniają wolne związki w ramach małżeństwa? ;)

Pisali, że owszem, robili takie rzeczy. Że żona z mężem poszła do
agencji towarzyskiej, na przykład. Że byli razem na 'Eroticonie' i
chcieli brać udział w dostępnych rozrywkach :) Nie znam ich osobiście,
tyle, co czytałam w postach, i na początku też byłam nieco
zszokowana... :) Aha - to chyba nie chodziło o wolne związki, nic w
rodzaju, że jedno z nich ma drugiego stałego partnera - jak
zrozumiałam, były to raczej jednorazowe urozmaicenia, za wiedzą i
zgodą partnera.

>> Hm, moja definicja zdrady opiera się na nieszczerości, kłamstwie i
>> robieniu za plecami partnera tego, czego on na pewno by nie pochwalił.
>> Gdyby więc partner wiedział i akceptował moje 'skoki w bok', to raczej
>> nie miałabym wrażenia, że go zdradzam :)
>no to mamy inne definicje;) oprócz tego co wymieniłaś, dla mnie to sam seks z
>inną niż mąż osobą.

A w sytuacji, jaka jest opisana w wątku gdzieś niżej, tym o białym
małżeństwie? Czy w takiej sytuacji też miałabyś poczucie, że
dopuszczasz się zdrady, mimo że 'urzędowy' mąż o wszystkim wie i się
nie sprzeciwia? :)

>> Wcielać tego w życie nie zamierzam, ale rozważyć nie zaszkodzi ;)
>> Uważam, że człowiek powinien być przygotowany na wszelkie
>> ewentualności.
>to brzmi dobrze ;) ale moim zdaniem jest cholernie niebezpieczne, jeśli nie
>zamierzasz pakować się w zakręty życiowe.

Oczywiście, że nie zamierzam, ale nie mogę wykluczyć, że nigdy mi się
nie przytrafi coś, czego bym sobie nie życzyła. Na razie niewiele
doświadczyłam... Nie zdradzałam, nie byłam zdradzana itd., więc trudno
mi się na ten temat wypowiadać, ale mam tak, że wyobrażam sobie różne
sytuacje krytyczne i próbuję na sucho ocenić, co bym wtedy zrobiła.

>jeśli jesteś otwarta na rozważania ,
>to prawdopodobnie też na takie pomysły.

Zgadza się :) Nie to, żebym tego chciała albo namawiała kogokolwiek,
ale skąd mogę wiedzieć, czy za jakiś czas nie przytrafi mi się jakaś
niezwykła sytuacja? Już kilka razy w życiu zadziwiłam samą siebie i
nauczyłam się nie nadużywać słowa "nigdy" :)
Myślę, że na byciu 'elastycznym' więcej się zyskuje niż traci.
Elastycznym w sensie podejmowania decyzji adekwatnie do sytuacji, za
każdym razem od nowa, a nie mówienia 'tak' lub 'nie' niezależnie od
okoliczności, tylko dlatego, że 'zawsze tak postępujemy'.

> w temacie wierności dobrze jest
>być "twardogłowym" tzn. mieć tu jasne kryteria i mieć zasadnicze podejście.i
>trzymać się tego, że sypiam tylko z partnerem.

Tak właśnie mam. Jeśli wiążę się z kimś, to dlatego, że go kocham i
pragnę. Jeśli to mija - rozstajemy się. Ja jestem wyłącznie dla niego
i chcę, żeby on był wyłącznie dla mnie. Ale teraz jestem wolna, w
sensie - nie mam rodziny ani poważnych zobowiązań, nie składałam
żadnych przysiąg. Wiesz, brałam udział w dyskusjach na temat wierności
na grupie pl.soc.seks.moderowana i muszę przyznać, że po przeczytaniu
argumentów innych osób zaczęłam nieco inaczej patrzeć na tę kwestię.
Doszłam do wniosku, że jednak pewne wartości mogą być ważniejsze niż
wyłączność w seksie [bo wierność imho to nie tylko to].

>inaczej...wszystko jest możliwe,
>łącznie z rozwaleniem związku...niebezpieczeństwo posiadania kogoś na boku jest
>takie, że możesz się w tej osobie po prostu zakochać i naprawdę masz poważny
>problem, a razem z tobą co najmniej 2 osoby.

Nie, to nie tak. Żadnych 'na boku' nie uznaję. A zakochać można się
także w kimś, z kim nie łączą nas więzy intymne, mimo że na co dzień
przebywamy i śpimy ze stałym partnerem :) To niebezpieczeństwo
istnieje zawsze i moim zdaniem absolutnie nie zależy od tego, czy już
się z tym drugim poszło do łóżka, czy nie. Można z kimś sypiać, a nie
kochać go na tyle, by chcieć go za towarzysza życia. Tu chyba nie ma
reguł...

>pozdrawiam serdecznie, Mirka

Ja również :) Carrie

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
07.04 Mrowka
07.04 Mrowka
07.04 Asia
07.04 Asia
07.04 Asia
08.04 s...@p...onet.pl
08.04 Łania
08.04 Asia
08.04 Asia
08.04 Asia
09.04 s...@p...onet.pl
09.04 Asia
10.04 Carrie
10.04 s...@p...onet.pl
15.04 Marzena Fenert
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6