Data: 2003-01-27 08:37:38
Temat: Re: /bardzo długie/ rozpad rodziny- jednak??
Od: a...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Sama używasz słów, które cały czas odnoszą się do materii "zainwestowałam",
> "nie mam nic swojego". Cały post ma ten wydźwięk. Praktycznie nic na temat
> uczuć.
> Może to właśnie lekcja, by przestać przykładać taką wagę do materii?
Zgadzam sie. Tak samo odebralem ten post, padlo wiele slow swiadczacych o
bardzo materialnym podejsciu do zycia. Nie bylo ani slowa o uczuciach innych
niz tez ktore wywoluja pieniadze. To przykre podejscie zle swiadczy o tej
osobie.
> po drugie: jaka duma? brać należy pieniądze i tylko pytać "czemu tak
> mało?!". (to faceta może motywować;-)
> Tak trochę poważniej. Z Twego postu wynika, że umiesz dawać (dzielisz się z
> mężem, mamą ...) lecz nie umiesz brać.
> Powodem tej nieumiejętności jest zazwyczaj niskie poczucie własnej wartości.
> Może się mylę, lecz zastanów się czy jest w Tobie przekonanie: "Ja zasługuję
> na wszystko, co najlepsze!"
Tak, nieumiejetnosc brania jest tak samo zla dla zwiazku jak nieumiejetnosc
dzielenia sie. Nie ma dawania bez brania. Nie ma brania bez dawania. Jesli jej
duma zabrania jej brania, to jak tu mozna dojsc do porozumienia.
Dajacy i bioracy,
aTomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|