Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!feed.news.interia.pl!news.nask.pl!ne
ws.nask.org.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: Stalker <t...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: co dalej
Date: Mon, 17 Dec 2007 07:56:45 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 62
Message-ID: <fk56uf$9cc$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <fk411k$f5i$1@news.mm.pl> <4...@n...onet.pl>
<fk46iv$g1s$1@news.mm.pl>
NNTP-Posting-Host: gme50.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1197874960 9612 83.3.56.50 (17 Dec 2007 07:02:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Dec 2007 07:02:40 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.9 (Windows/20071031)
In-Reply-To: <fk46iv$g1s$1@news.mm.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 071216-0, 2007-12-16), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:94143
Ukryj nagłówki
Jagna W. pisze:
> Skąd pomysł, że do wszystkich? Po prostu w opisywanych tu zachowaniach
> mamy chłopaka widzę typową rodzicielską toksyczność.
Ale to jest oczywiste. W tej sytuacji oczywiste są dwa fakty:
1. To że mamy do czynienia z rodzajem toksycznej rodzicielki
2. To że podjęcie przez syna takiej decyzji i w taki sposób nie jest
miłe dla jego życiowej partnerki
I pytanie jest: "Jak w tej sytuacji powinna zareagować przyszła żona"?
> A więc odpowiedz na moje pytanie - gdzie w całej tej historii jest
> Twoim zdaniem miejsce na szacunek dla panny młodej i jej decyzji?
"...Bardzo niedobrze jest nie okazywać komuś szacunku, jeszcze gorzej
wymagać go dla siebie..."
Gdyby wszyscy na okrągło tylko wymagali szacunku, to życie byłoby
straszne, bo z nikim nie szłoby sie dogadać.
Po pierwsze zgadzam się z Iwon(k)ą, że zbyt pochopnie i w
nieprzystających sytuacjach rzuca sie tym słowem "szacunek".
Strasznie się je degraduje w takich dyskusjach. Ale to chyba temat na
osobną dyskusję.
Po drugie: moim zdaniem "uszanowanie decyzji" niewiele ma wspólnego z
samym pojęciem szacunku. To jest tylko zgodzenie sie z czyimś zdaniem.
IMO w tej sytuacji dziewczyna może* zdobyć szacunek chłopaka właśnie
wyważoną reakcją na jego problem.
* bo ciągle zakładam, że chłopak ma normalnie poukładane pod sufitem
i dla niego to naprawdę niezręczna sytuacja
> Wybacz, ale dla mnie to, co piszesz, jest po prostu niedorzeczne.
> Rozumiem, że idąc tym rokiem rozumowania, jeśli Twój mąż (czy chłopak)
> powiedziałby na kilka dni przed końcem roku "Wiesz kochanie, zwolniłem
> dziś rezerwację na ten planowany Sylwester w Wiedniu, bo mama
> powiedziała, żebyśmy przyszli do niej, a wiesz, jaka ona jest uczuciowa"
> to uśmiechnęłabyś się tylko i odparła "Ależ misiaczku, Twoje decyzje
> zawsze są trafne. Wiesz, że zawsze marzyłam o tej imprezie i że nie
> cierpię chodzić do Twojej mamy, ale rozumiem, że nie mogłeś zrobić
> inaczej i ta decyzja musiała być podjęta bez mojego udziału. Nic się nie
> przejmuj. Ufam Ci kochanie"
Ten przykład to skrajność, każdą sytuacje można sprowadzić w ten sposób
do absurdu
> W ustalaniu listy gości weselnych??
BTW. Przecież ustalanie listy gości to prawdziwe pole minowe :-)
Postawienie sytuacji na zasadzie "Zrobimy jak chcemy, bo my rządzimy"
to jest pakowanie się w nie po pijaku i na golasa :-)
Przy takiej liście gości to sie dopiero człowiek dowiaduje ciekawych
rzeczy o rodzinie swojej i swojego partnera :-)
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
|