Data: 2006-06-11 17:27:55
Temat: Re: co robić?
Od: "Hania " <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazyli4 <b...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:e6h7v0$a2r$1@achot.icm.edu.pl...
>
>
> > Czekam aż napiszesz że pieprzenie się z kimś (znajomym) też jest
> > przyjacielskim gestem ... :-)
>
> Wbrew pozorom nie pieprzę się często, jest to sfera nienadmiernie u mnie
> rozbudowana, toteż na buhaja się nie nadaję i są bardziej rośli, krzepcy
> i sprawniejsi młodzieńcy ode mnie, toteż im zostawiam te niewątpliwe
> przyjemności, ale sam też nie narzekam. I tak, pisałem to juz po
> wielekroć. Tak, to 'pieprzenie', jak je nazywasz może być przyjacielskim
> gestem.
??? niom, filofofija ta pozostanie dla mnie niepojętą. Trudno. Oby tylko nie
pojąć jej jako 'pieprzenie' z litosci, bo to juz nawet z przyjaźnią IMO
wiele wspolnego nie ma ;-)
Stąd przyjaźnie tak naprawdę - imo - są niezmiernie rzadkie w
> naturze (tylko nie chcę przez to powiedzieć, że jak się przyjaciółka nie
> chce ze mną 'pieprzyć' to przestaje nią być, to nie jest test na
> przyjaźń).
>
> > Zaczynam wierzyć że Twoja kobieta naprawdę jest wyjątkowa :)
>
> Tak, jest. Chociaz uważam na nią, bo nikt nie zna granic tolerancji,
> jakie potrafi ogarnąć.
>
a wydawalo mi się, że tylko baby bywają zakłamane, rotfl.
zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|