Data: 2005-09-06 14:17:26
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hania ; <dfjf4a$2ha$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> >> Nie wiem, czy nie należę - pewnie należę [tu o odpowiednią ocenę mojej
> > osobowości należy się zgłosić do niekwestionowanego autorytetu w
> > dziedzinie oceny Flyer'ów - imć cbneta ;)]
>
> och Panowie, do zabaw Wam sie nie bede wtracac ;-)))>
A wtrącaj się ile chcesz. ;)
> ?? a nie zauwazylam ani u Ciebie ani u PD takiego zachowania, hmm
A dlaczego u PD? - zazdrosny się robię o "zainteresowanie" ;) A w realu
bywam czasami jak panienka na wydaniu. ;)
>
> > Stworzyłem odpowiednią racjonalizację a'priori wydarzeń
>
> nu, nu, nu, czy Ty stworzyles "odpowiednia" , to moze raczej ktos z boku, a
> najlepiej "po latach " ocenic, nie? ;-)
Odpowiednią dla obrony moich własnych emocji i niewtrącaniu się w
sprawy, których zmienić nie mogę [tu cb powinien skrzywić wyraziście
twarz ;)] - pisałem wcześniej - można przegrać w pojedynkę, a można,
chcąc wygrać, spowodować, że wszystkie strony przegrają. Mam za mało
danych i atutów racjonalnych - to tak, jakbym chciał licytować nie mając
pieniędzy - co z tego, że coś mi się "bardziej podoba", że "bardziej bym
zadbał" [wszystkie pojęcia wyartykułowałem tylko na potrzeby tej
dyskusji, bez odniesień do rzeczywistości!], skoro to nie ja kupuję-
tak, proces wyboru składa się z elementu emocjonalnego i często
racjonalnego, co nie oznacza, że jest błędny. Mam tylko okrojone Fakty -
to nie sklep, w którym mogę dowolną ilość razy zarzucać sprzedawcy, że
oszukuje, że kłamie, że myli się itd. [wszystkie pojęcia wyartykułowałem
tylko na potrzeby tej dyskusji, bez odniesień do rzeczywistości!]. No i
oczywiście mam emocje, które muszę "ugłaskać" ;)
> wiesz, wydaje mi sie, ze wiekszosc ludzi wybierala z dwoch lub w takiej
> dwojce sie znalazla kiedys, ale zeby to az tak traumatycznei wplynelo na
> jego/jej losy...
Toteż napisałem na końcu, że nie jest to teoria skończona. To teoria
wybiórcza i taką miała pozostać - racjonalizacja obronna, obejmująca
tylko pewne sytuacje i pewny typ zdarzeń. Inna sprawa, że często
niedopasowanie maskowane jest nowym dzieckiem, nowym meblem, wakacjami,
wyjściami do sklepu - ciekaw jestem ile z par wytrzymało by z sobą
zamknięte w pokoju przez 24 godziny - taki test na Prawdę. A co do
traumatycznych przeżyć - tego nie pisałem, więc nie wkładaj w moje usta
słów przeze mnie nie wypowiedzianych.
> > Nie chce mi się z tego budować jakiejś spójnej teorii [trzeba by ją było
> > rozbudować o wszystkie dostępne alternatywy przyczyn], bo to tylko moja
> > racjonalizacja obronna - zawsze lepiej, siedząc w szambie po uszy,
> > rozmyślać nad pozytywnym wymiarem i celowością tego stanu. ;)))
>
> ...ale jakim szambie?
> zdrowki
Znaczy nie znasz mojego stylu "literackiego" na psp - często
przejaskrawiam dla uzyskania "ładnego" efektu - bawię się bytami - nie
rozważaj powyższego cytatu dosłownie - jeżeli już chcesz, to masz na
szybko - "szmabie emocji", ale i tak nie myślałem o tym w ten sposób. ;)
Flyer
|