Data: 2005-09-09 16:14:06
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hania ; <dfrfh6$4mi$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > ;) Psychologia jest nauką za przyczyną formy prezentacji i spójności
> > wewnętrznej a nie z tytułu prezentowanych treści. :) Co do
> > "społeczności" - nie można mówić o społeczności człowieka, skoro inni
> > ludzie wywołują w nim niepokój i tylko dzięki temu istnieje interakcja.
>
> sam to wymysliles? niezle...
;) Sam, na poczekaniu i *na_trzeźwo* [żeby cb miał zagwozdkę, kiedy
wymyślam gorsze teksty ;)]. Drugie zdanie musiałbym rozwiniąć, ale nie
chcemi się tworzyć pełnego szkicu teorii.;)
> > Dodatkowo - nie chcę Ciebie urazić, bo nie znam Twojego statusu
> > zawodowego i rodzinnego, ale mz. czysty psycholog, stosujący
> > podręcznikowe definicje we własnym życiu osobistym jest żałosny - co
> > jakiś czas padają na tym forum wypowiedzi byłych partnerów takich osób,
> > że nie dośc, że są to osoby niepoukładane, to jeszcze stosują te swoje
> > definicyjki do usprawiedliwienia własnych ocen i zachowań.
>
> tosh to o to mi chodzilo wlasnie.
;) Toteż nie stosuję swoich teorii w praktyce - zresztą większość z nich
budowana jest post factum, więc raczej trudno to zrobić - czasami służą
do wytłumaczenia pewnych zdarzeń, które nastąpiły, ale raczej nie
stosuję ich wobec innych ludzi - po prostu zaplanowanie jakiegoś
działania według racjonalnego szablonu spowodowałoby, że nie potrafiłbym
go zrealizować/zrealizowałbym go bardzo kaleko - jestem intuicyjny -
niestety świat jest racjonalistyczny - nie mylić z "racjonalny" ;)
> >Ale chyba tak
> > musi być - stworzyłem ostatnio definicję na temat tego [pierwsza
> > publiczna publikacja! ;)], że dobrymi psychologami są ostatnie ponuraki
> > bez krztyny humoru, a dobrymi psychiatrami osoby o dużym dystansie do
> > samego siebie - gdyby było odwrotnie, to psychologowie zaczęli by
> > znajdowac fałsze we własnej wiedzy, a psychiatrzy zwariowaliby - zresztą
> > psychologowie chwilę po nich. ;)
>
> przesadzasz. Humor swiadczy o inteligencji i dystansie do siebie (tez)-sam
> stwierdzasz, wiec czemu skazujesz inteligentne osoby na nie_bycie
> psychologami?
Z litości dla nich? ;) W końcu zobaczą "dno butelki" i co wtedy? -
ponury imbecyl lepiej nadaje się do tego zawodu, bo nigdy nie wymyśli
własnej interpretacji nabytej wiedzy i nie zobaczy, że jego wiedza to
tylko puste definicje.
> > Ale skoro wymagasz. ;) Można wymyslić inny "test Prawdy",
> > zestandaryzować go, wprowadzić dodatkowe zmienne i współczynniki. Tylko
> > po co?;)
>
> no to "dawaj" - bedziem wtedy dumac, po co:)))
Maaammmuuusssiiiuuu - ale ja nie chcę dumać - "po co?" :)
> > Tu trauma, tam szambo - sądzę, że wina lezy w odbiorze, a nie czytaniu
> > dorywczym i wybiórczym. ;)
>
> sam przyznajesz, ze koloryzujesz, to innym nie wolno? (a moze to borderline,
> ech)
;) Nie koloryzuję, ale momentami przejaskrawiam - nie zmianiam treści a
tylko je podkreślam. Zresztą z tym szambem, to fragment powiedzenia pt.
"wpaść w szambo vel gówno po uszy", czasami stosowanego w całkiem
niewinnych sytuacjach.
Ale bardziej ciekawi mnie ta trauma.;)
Flyer
|