Data: 2005-09-08 16:32:05
Temat: Re: czy partner powinien wiedzieć...?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hania ; <dforhb$i5v$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
>
>
> grrr, ja rozumiem, ze madrzej i bardziej naukowo jest "nie odnosic sie do
> rzeczywistosci" ale psychologia to nauka spoleczna, nie?
;) Psychologia jest nauką za przyczyną formy prezentacji i spójności
wewnętrznej a nie z tytułu prezentowanych treści. :) Co do
"społeczności" - nie można mówić o społeczności człowieka, skoro inni
ludzie wywołują w nim niepokój i tylko dzięki temu istnieje interakcja.
Dodatkowo - nie chcę Ciebie urazić, bo nie znam Twojego statusu
zawodowego i rodzinnego, ale mz. czysty psycholog, stosujący
podręcznikowe definicje we własnym życiu osobistym jest żałosny - co
jakiś czas padają na tym forum wypowiedzi byłych partnerów takich osób,
że nie dośc, że są to osoby niepoukładane, to jeszcze stosują te swoje
definicyjki do usprawiedliwienia własnych ocen i zachowań. Ale chyba tak
musi być - stworzyłem ostatnio definicję na temat tego [pierwsza
publiczna publikacja! ;)], że dobrymi psychologami są ostatnie ponuraki
bez krztyny humoru, a dobrymi psychiatrami osoby o dużym dystansie do
samego siebie - gdyby było odwrotnie, to psychologowie zaczęli by
znajdowac fałsze we własnej wiedzy, a psychiatrzy zwariowaliby - zresztą
psychologowie chwilę po nich. ;)
> Ja wiem, czy na "prawde"? Czlek to raz - zwierz towarzyski, nie ograniczajac
> towarzystwa do platajacego sie po domu reproduktora/-ki (zakladajac cel
> nadrzedny istnienia czlowieka - przedluzenie gatunku i podchodzac do tematu
> nieco jowialnie i zaczepnie ;-)), a z drugiej strony - jak kazde zwiarzatko -
> potrzebujacy wlasnej sfery i chwil bycia jedynie ze soba.
> Tak wiec wytrzymanie z najbardziej dopasowana osoba 24/7 moze byc trudne ;-)
Widzisz, ta teoryjka/racjonalizacja obronna może być prawdziwa, jednak
do prawidłowej diagnozy trzeba by zrobić całkowitą wiwisekcję świata
zainteresowanej pary, prześledzić każde zdarzenie i każdy impuls w ich
mózgach - cos, czego dokonac się nie da.
Ale skoro wymagasz. ;) Można wymyslić inny "test Prawdy",
zestandaryzować go, wprowadzić dodatkowe zmienne i współczynniki. Tylko
po co?;)
> a-ha. Jak wspomnialam, czytam dorywczo i wybiorczo, wiec moze i
> niedopatrzylam ;-))
Tu trauma, tam szambo - sądzę, że wina lezy w odbiorze, a nie czytaniu
dorywczym i wybiórczym. ;)
Flyer
|