Data: 2005-11-16 08:15:33
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aga B." <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dleo86$4ot$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:437a6000$0$5421$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> I ta nauczycielka z trzydziestką dzieci w klasie ma każdemu z osobna
>> tłumaczyć się ze swoich racji? Ma wydać polecenie, dowolne, choćby
>> "narysujcie czerwonego kwiatka", a potem tłumaczyć po kolei wszystkim
>> niepokornym i wygadanym, dlaczego kwiatek ma być czerwony, dlaczego ma
>> być to kwiatek i dlaczego mają rysować?
>
> Nie wszystkim, tylko ogólnie. Czy to takie trudne wydając polecenie od
> razu je uzasadnić?
Nie każde polecenie trzeba uzasadniać. Zastanawiam się właściwie czy trzeba
uzasadniać je w ogóle.
Wyjmijcie kartki, zrobię wam kartkówkę, bo właśnie sobie pomyślałam, że
fajnie by było wstawić trochę ocen do dziennika, a kartkówki zajmują mi
mniej czasu niż odpytywanie?
Wyjmijcie kredki i narysujcie łąkę, bo postanowiłam dziś na plastyce
sprawdzić, jak widzicie przestrzeń?
Jakoś to kurczę do mnie nie przemawia.
Agnieszka
|