Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!nnrpd
From: Marzena Fenert <m...@f...net>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Date: Mon, 25 Mar 2002 13:56:16 +0100
Organization: KrakRower
Lines: 56
Message-ID: <c...@4...com>
References: <a7j348$bbv$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
<2...@4...com> <a7mm5h$k07$1@h1.uw.edu.pl>
<q...@4...com> <a7mrjr$mvd$1@h1.uw.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: mx.tera.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1017061063 10132 212.244.115.66 (25 Mar 2002 12:57:43 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 25 Mar 2002 12:57:43 +0000 (UTC)
X-Path-Notice: Path line has been filtered
X-Original-Path: localhost!not-for-mail
X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.548
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:7031
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 25 Mar 2002 10:46:25 +0100, podpisując się jako "toporek"
<s...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>....> Zasady to zasady - obowiązują przezcałe życie.
>> Przynajmniej u mnie - ja mam pewne zasady których nie łąmię, nie
>> naginam itp.
>
>?! :-)) To chyba lekka przesada w tym wypadku,
Dlaczego tak uważasz?
Dlaczego mam zmieniać siebie i swoje zasady - bo tak niektórym nie
pasuje?
Przecież to moje zasady i to moja sprawa czy je mam ochotę naginać czy
nie prawda?
>bo czy będziesz czuła się
>urażona jak ktoś za 25 lat zaprosi Ciebie na wesele, a piątkę Twoich dzieci
>z małżonkami i ich dziećmi (tak np. po trójce dzieci na małżeństwo) ? :-))))
Nie generalizuj - mówimy cały czas o MAŁYCH DZIECIACH.
A nie już rozmnożonych moich dzieciach.
Jak sie moje dzieci rozmnożą i będą sobe miały własne rodziny to wtedy
ich bedzie dotyczyl dylemat o zapraszaniu bez dzieci lub TŻ.
Pozatym za 25 lat to to ja już pod 60 będę miała i wątpię aby mi w
głowie były takie głupoty jak przyjęcie weselne. Skoro teraz tego nie
lubię to czemu na starość ma mi się zmienić?
>Jak chciałaś gościć te dzieci i nie było problemów z finansami to mogło to
>być dla Ciebie nieistotne, ale ja z dziećmi chrzestnego nie miałam i nie mam
>nic wspólnego poza tym, że jesteśmy daleką rodziną (w którymś tam pokoleniu,
>nawet nie wiem w którym), po prostu nie znamy się, tak więc nie miałam
>potrzeby zapraszania ich w dodatku z ich osobami towarzyszącymi, bo są
>dziećmi mojego chrzestnego. A finanse też nie były dla mnie bez znaczenia.
Posłuchaj - ja napisałam jak ja się czuję, co ja myślę - i nie bardzo
rozumiem dlaczego tak razi Was moje zdanie?
No skoro nie masz potrzeby zapraszać - to sobie nie zapraszaj - ni
mnie to ziebi ni grzeje.
A teraz pobujajmy w oblokach:
wiesz jakie mam zasady (ktore mimo wszystko uwazasz za idiotyczne),
jestes moja bliska przyjaciolka, taka od serca.....nawet moje zasady
którymi kierujęsięw życiu nie przeszkadzają CI kochaćmnie jak siostrę
i co?
zaposisz mnie na wesele bez dziecka wiedzac ze neguje takie
"zapraszanie" i pomimo tego ze pragniesz mojej obecnosci na tak waznej
dla CIebie uroczystosci - mnie nie bedzie bo ....wiadomo. Czy tez moze
nie zaprosisz mnie wiedzac i znajac nie swietnie i te moje zasady?
>Uważam, że dobrze mieć swoje zasady, ale równie dobrze jest umieć dostosować
>się do danej sytuacji,
No toz ja na moim slubie majac swoje zasady i nie lamiac zadnej
dostosowalam sie rowniez do innych i ich zasad - kompromisik :)
Marzena
|