Data: 2007-11-20 18:52:55
Temat: Re: jak to jest z gotowaniem mleka skondensowanego?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:fhva6c$pdc$4@nemesis.news.tpi.pl...
> Panslavista napisał(a):
> > "Ikselka" <i...@p...onet.pl> wrote in message
>
> >>Nie ubywa ani nie przybywa, lecz powiększa się jej ciśnienie (objętość
> >>nie może, bo ogranicza ją blacha), bo jest ogrzewana. Czyli puszka traci
> >>w pewnym momencie szczelność. W tym momencie, jeśli zawartość ma temp.
> >>wrzenia, następuje dodatkowo (na skutek nieszczelności puszki, czyli
> >>pojawienia się warunków do zwiększenia objętości) uwolnienie się
> >>pęcherzyków gazu - pary wodnej, w sposób ilościowo i czasowo dość nagły
> >
> > ;-)
> >
> >>No i - dalej wiadomo. Mieszanina pary wodnej i cieczy sobie ekstra
> >>wybucha :-)
> >>Tak by to mniej więcej wyglądało.
> >
> >
> > Zawartość ląduje na suficie i zastyga w plamę niezwykle trudną do
usunięcia
> > (u znajomych).
> > Na dodatek łosiakowi myli się kajmak z przypalonym mlekiem zgęszczonym.
> > Laktozy jest zbyt mało, aby stworzyła kajmak. Właściwą strukturę kajmaku
> > osiąga nie tylko poprzez wygrzewamie masy ale i mieszanie.
>
> Z dodatkiem cukru - aby był smak karmelu :-)
No tak, łosie nie kumate...
|