Data: 2007-11-20 18:40:58
Temat: Re: jak to jest z gotowaniem mleka skondensowanego?
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Panslavista napisał(a):
> "Ikselka" <i...@p...onet.pl> wrote in message
>>Nie ubywa ani nie przybywa, lecz powiększa się jej ciśnienie (objętość
>>nie może, bo ogranicza ją blacha), bo jest ogrzewana. Czyli puszka traci
>>w pewnym momencie szczelność. W tym momencie, jeśli zawartość ma temp.
>>wrzenia, następuje dodatkowo (na skutek nieszczelności puszki, czyli
>>pojawienia się warunków do zwiększenia objętości) uwolnienie się
>>pęcherzyków gazu - pary wodnej, w sposób ilościowo i czasowo dość nagły
>
> ;-)
>
>>No i - dalej wiadomo. Mieszanina pary wodnej i cieczy sobie ekstra
>>wybucha :-)
>>Tak by to mniej więcej wyglądało.
>
>
> Zawartość ląduje na suficie i zastyga w plamę niezwykle trudną do usunięcia
> (u znajomych).
> Na dodatek łosiakowi myli się kajmak z przypalonym mlekiem zgęszczonym.
> Laktozy jest zbyt mało, aby stworzyła kajmak. Właściwą strukturę kajmaku
> osiąga nie tylko poprzez wygrzewamie masy ale i mieszanie.
Z dodatkiem cukru - aby był smak karmelu :-)
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
|