Data: 2005-11-07 13:46:39
Temat: Re: menu na wesele
Od: JerzyN <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanna Burdon napisał(a):
> In news:436f1d00@news.vogel.pl, Ewap wrote:
>
>> W rodzinie naszych znajomych było wesele wegetariańsko-bezalkoholowe.
>> Goście "sugerowali" że powinno być coś do jedzenia i picia, a kilka
>> osób po prostu wyszło.
To duży nietakt robic wesele dla wybranych a zaprosić nań i mięsozerców.
> Dla mnie to dość chamskie... Nie wyobrażam sobie, żebym przyszła do
> kogoś na przyjęcie - niezależnie od tego, czy to wesele, czy inna okazja
> - i zaczęła wydziwiać, że nie odpowiada mi rodzaj potraw, a potem
> wyszła.
A ja dokładnie odwrotnie to odczytuję, nie wyobrażam sobie abym mógł aż
tak zlekceważyc swoich gości aby nie zapewnic im godziwego jadła i
napitku. Wystarczyło podpytać w czasie wreczania zaproszeń jakiego typu
jedzenie preferują. Ja uwzględniałem nawet małe dzieci [alergiczne],
watrobiarzy i zołądkowców. Praktycznie każdy znalazł cos dla siebie, a
czasy były trudne bo rok 1980 tuż po sierpniu.
> To smutne, że ludzie na wesele przychodzą najeść się mięsa i
> napić wódki.
M.in. i po to przychodzą, jesli tego nie ma to jest to wizyta
kurtuazyjna i mozna po paru minutach się zwinąć. Zresztą może państwu
młodym o to właśnie chodziło?
A tak naprawdę to czym jest wesele zależy od srodowiska/młodych/rodziców.
http://encyklopedia.pwn.pl/79766_1.html
pozdr. Jerzy
|