Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!ne
ws.aster.pl!not-for-mail
From: "Agnieszka" <a...@z...net>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
References: <dvs3bh$16b$1@news.onet.pl> <dvsfu2$fjj$1@news.onet.pl>
<dvue5e$186$1@news.onet.pl> <e04aqt$o2m$1@atlantis.news.tpi.pl>
<442632e7$0$1470$f69f905@mamut2.aster.pl>
<7...@4...com>
Subject: Re: nerwus
Date: Sun, 26 Mar 2006 16:12:49 +0200
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2670
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2670
Lines: 33
Message-ID: <44269d65$0$1462$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 26 Mar 2006 13:55:49 GMT
NNTP-Posting-Host: 62.121.95.81
X-Trace: 1143381349 mamut2.aster.pl 1462 62.121.95.81:63441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:12133
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:7gkc22tttrq2sm9qg614olp8ihm5pb8tof@4ax.com...
>A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Agnieszka"
> <a...@z...net> mówiąc:
>
>>Jak ja jestem wkurzona, to nikt nie ryzykuje wiszenia mi nad karkiem i
>>tekstów "jesteś wkurzona? ja wiem jak to jest" itp. Zabiłabym na miejscu.
>>Jak jestem wkurzona to JA potrzebuję się rozładować, a nie wysłuchiwać,
>>jak
>>KTOŚ kipi - nawet "dobrochęcijną" ;-) ale nietrafioną empatią, bo to
>>wkurza
>>jeszcze bardziej.
>
> Ale ty masz nieco więcej lat niż cztero-, pięcio- czy sześciolatek,
> potrafisz nazwać swoje emocje, a książka/literatura, o której mowa, nie
> prezentuje metod do stosowania na osobie dorosłej...
No dobrze, nieprecyzyjnie się wyraziłam. Od zawsze wiszenie mi nad karkiem i
durne gadanie nakręcało mnie jeszcze bardziej, zamiast uspokajać. Tak to
pamiętam z okresu przedszkola, szkoły... potem już nie, bo potem zaczął się
okres, kiedy nikt nie próbował. NA MNIE takie gadanie działa(ło) jak
czerwona płachta na byka. Dowolny niewerbalny sposób rozładowania był/jest
lepszy niż "och ja cię doskonale rozumiem, wiem co teraz czujesz, och jesteś
taka zdenerwowana na cały świat i uważasz, że wszyscy są przeciwko tobie,
och ale ja naprawdę rozumiem" i dalej w ten deseń przez 5 minut. Każdego by
wyprowadziło z równowagi ;-) Dlatego też wobec własnych dzieci staram się w
ten sposób nie postępować. Podsunąć pomysł na rozładowanie, spowodować
wybuch śmiechu czy zwyczajnie dać się wypłakać, jak ma potrzebę - tak,
bzdurne gadanie, po którym dziecko się jeszcze bardziej nakręca - nie. I
tego się będę trzymać :-)
Agnieszka
|