Data: 2009-12-18 14:14:21
Temat: Re: peklowanie
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:7b19.000001de.4b2b82db@newsgate.onet.pl...
> > > kogutek pisze:
> > > Nie prościej zrobić w wędzarni 85 stopni i wyłączyć wędzarnię
> > > > jak w środku mięsa zrobi się 72 do 75 stopni. Od dawna tak robię.
> Jakość
> > > > wędzonek jest przy takiej metodzie dużo wyższa bo nic z nich nie
> przechodzi do
> > > > wody.
> > >
> > > Jasne, że prościej. Wędzarnia jest w każdym mieszkaniu, a garnek z wodą
> > > nie każdy ma.
> > >
> > > th
> > > --
> > W takim razie powinienem zrezygnować z wędzenia nowoczesną wędzarnią w
> > mieszkaniu i zacząć wędzić w beczce? Nie mój problem że inni nie mają
> takich
> > wędzarni jak moja. Jest XXI wiek który zobowiązuje nowoczesnych ludzi do
> > stosowania nowoczesnych rozwiązań. Jak ktoś chce się truć mięsem uwędzonym
> ma
> > działce to niech się truje. Mniejsza konkurencja na rynku pracy będzie.
>
> Zaraz, bo się pogubiłem.
> Masz wędzarnię w mieszkaniu? A jak to wygląda? I czym się różni wędzenie od
> tego tradycyjnego, że się tym nie truje, a tradycyjnym - tak?
>
> --
> "Żałuj za dowcipy, synu!"
> Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
>
Tak, mam wędzarkę w mieszkaniu. Przerobionego Bradleya. Wędzenie jest prostsze
niż w tradycyjnej wędzarni. Bo jest pod ręką zawsze gotowa do pracy, bo
odpalenie polega na dosypaniu zrębków wędzarniczych do zasobnika ( raz na 10
wędzeń) i ustawieniu programatora. Jest zdecydowanie zdrowiej bo temperatura
rozkładu drewna nie jest wyższa niż 400 stopni i jest filtr oddzielający cząstki
stałe. Do tego jest zawsze 100 procentowa powtarzalność i mi żadne myszy nie
srają do wędzarni.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|