Data: 2008-10-23 09:29:18
Temat: Re: robić raban czy dać spokój?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur napisał(a):
> Idąc dalej tym tropem należałoby zdyskwalifikować każdego kto nie jest
> rodowitym Angolem. Rodowitych Polaków też, bo wielu z nich (naprawdę
> wielu) akcent i wymowę ma do przysłowiowej trąby, żeby nie napisać
> gorzej.
Najlepiej byłoby, jakby nativ speaker był dla każdej klasy. Jednak
bazując na moich doświadczeniach, pozwole sobie wolec jednak
nauczycieli, dla których angielski jest drugim językiem, a nie trzecim,
którego uczą.
>
>> Znajoma Białorusinka miezkająca w
>> Polsce od co najmniej 16 lat nadal mówi z typowym dla swojego języka
>> zaciągiem, to samo Litwinka - anglistka.
>
> Są tacy co zaciągają i tacy co nie zaciągają (znam) - to już zależy od
> zwykłych zdolności przecież.
I dlatego "nasza" Litwinka uczy angielskiego z charakterystycznym
zmiękczeniem. I dzieciaki, żeby sobie po angielsku pogadać
zniekształcają wymowę podwójnie - raz zwłasnej inicjatywy wynikającej z
nieznajomości języka, dwa z wyuczenia przez nauczycielkę, która ma
problemy również z językiem polskim.
Podejrzewam, że Xena ma podobne zarzuty i obiekcje, co ja.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|