Data: 2005-01-15 09:10:38
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz Drzemicki pisze:
> Zacząć od rachunku sumienia.
Do tego potrzebne są dwie osoby, z których każda odpowiada_tylko_za siebie.
Przyjmij w końcu do wiadomości, że małżeństwo nie jest tworem o jednym mózgu.
Czy znasz powiedzenie, że wyżej dupy się nie podskoczy? Co z tego, że jeden z
partnerów zrobi wszystko, by ratować związek, a drugi ma to głęboko gdzieś?
Jaka, z punktu widzenia tego pierwszego, powinna być decyzja? Dalsza walka? O
co i po co? Po to, by ostatecznie stracić szacunek do siebie samego?
--
PozdrawiaM
|