Data: 2009-08-29 13:52:45
Temat: Re: sałatka 7-składnikowa
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
lemonka wrote:
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:h7b3d5$n8$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> >
>> > Użytkownik "Zbylut" <Z...@N...zzz> napisał w wiadomości
>> > news:slrn.pl.h9f13h.qqg.Zbylut@NoWhere.zzz...
>> >>
>> >> tzn te inne gotuje się bez soli czy nie soli po ugutowaniu?
>> >>
>> > Przerażająca większość ludzkości gotuje w słonej wodzie i nie soli
>> > dodatkowo po ugotowaniu, wychodząc z (błędnego zapewne)
> przekonania,
>>
>> A czemu to błędnego?
>
> To z takim przekąsem trochę było. Żart, znaczy.
A. Nie zrozumiałam.
>
>> Potrzeba solenia wynika tylko z przyzwyczajenia
>
> Nienienie. Ziemniaki koniecznie trzeba posolić, ponieważ zawierają
> skądinąd korzystny dla człowieka potas, ale musi on być odpowiednio
> zbilansowany sodem.
No dobra, ale posolić to nie to samo, co przesolić. Ja akurat różnicę między
posolonym (ugotowanym w solonej wodzie), a gotowanym bez soli wyczuwam.
> Stosunek sodu do potasu powinien wynosić 4:1, co
> akurat w przybliżeniu odpowiada upodobaniom smakowym przeciętnego
> człowieka (dlatego nikt nie siedzi z kalkulatorem nad garem kartofli).
> Z tego samego powodu lepiej smakuje pomidorek lekko osolony.
Mam w domu "nieprzeciętnego" człowieka, który nie uznaje soli. Pomidorek to
i owszem, z pieprzem być musi, ale sól?
Z moich obserwacji wynika, że jednak znakomita większość ludzi używa dużo
więcej soli w kuchni, niż ja, na czym lepiej wychodzą, bo ja sobie u nich
nie "odsolę", a oni u mnie dosolić mogą...
Justyna
|