Data: 2006-07-14 19:19:54
Temat: Re: upały, a prowiant na podróż
Od: "kaśka" <k...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "aga" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:1152904326.528881.41480@75g2000cwc.googlegroups
.com...
Szkola przetrwania dla dzieci to moze skuteczny pomysl, ale wole nie
eksperymentowac. Naszych dziadow chowano za kare w ciemnych komorkach.
Glodzono, lano pasem na gole dupsko, kleczeli na grochu. straszono
itd..
Metod perswazji jest wiele. Jedno wiem ze wszystkiego sie wyrasta.
Moja siostra byla wielkim niejadkiem. Jak trzeba bylo jesc to wchodzila
pod stol.
Babcia brala ja na spacer i w wielkiej tajemnicy kupowala ciacha.
Lekarz zawsze mowil. jak pije to dobrze. Jesli przestanie pic to znaczy
chora.
Dzisiaj musi sie odchudzac bo za duzy ma apetyt.
Pzdr.aga
>
>
Sądząc wedle opisu przypadku siostry - nie tyle się wyrasta, co się
pozostaje.
Są niestety "wdrukowania" nie do usunięcia.
Babcine ciacha zrobiły swoje.
No, ale to NTG i OT.
kaśka
|